Sylwia Dobek
Zakup odpowiedniego auta i jego dostosowanie do przewozu dzikich zwierząt jest nie mały. Bo należy wziąć pod uwagę wiele aspektów. Łatwość załadunku, bezpieczeństwo zwierzaka i kierowcy i innych użytkowników drogi oraz możliwość szybkiego i skutecznego umycia i zdezynfekowania auta. Te moje też nie było idealne mimo przytwierdzonej na stałe kraty odzielającej luk bagażowy od przedziału pasażerskiego. Udowodnił to gościu że zdjęcia. Otóż szop umieszczony w transporterze skutecznie go rozbroił a następnie przecisnął się z boku kraty i dostał się na tylne kanapy. Wiedziałam, że pojawienie się szopa u mnie będzie kwestią krótkiego czasu. Wcisnęłam gaz do dechy i próbowałam jak najszybciej zjechać z eski. Szop bardzo szybko stwierdził, że na tylnej kanapie jest nudno i przywędrował do mnie. Jedną ręką prowadząc, drugą go spychałam z deski rozdzielczej. Kiedy to mi się udało przycisnęłam go do fotela pasażera ręką i tak go trzymałam dopóki nie zjechałam z drogi. Trzeba było jeszcze sprytnie wysiąść z auta bez szopa, otworzyć bagażnik i zabrać rozebrany transporter, też bez szopa. Złożyć go na nowo i spowrotem wsiąść do auta tak aby go nie wypuścić. Zapakować bezpiecznie tę futrzaną gafzinę spowrotem do transportera i zrobić takie zabezpieczenia aby bezpiecznie dojechać do domu. W pracy i transporcie dzikich zwierząt nie ma miejsca na rutynę. Trzeba być mocno skoncentrowany aby nie doszło do tragedii. Chciałabym aby nowe auto dawało mi poczucie bezpieczeństwa pod czas transportu. Możesz wesprzeć mnie w tym celu. Twoja wpłata nawet najmniejsza ma dla mnie dużą wartość ponieważ daje mi odczuć, że jesteście ze mną, że mnie wspierać ie. Bardzo Wam za to dziękuję.