Szeryf został odebrany 15.07.2024r. z kliniki weterynaryjnej i jest już w nowym domu,poniżej rachunek wystawiony na kwotę 1800 zł część została opłacona ale nadal liczymy na dobrych ludzi którzy chcą pomócPo rozmowie z kliniką weterynaryjną dostałem informację o tym że za leczenie Szeryfa do dnia 8.7.2024 kwota będzie wynosić 1800zł. W poniedziałek doktorzy mają ocenić czy kocurek może już opuścić lecznicę i cieszyć się zdrowiem.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM I KAŻDEMU Z OSOBNA
Nie spodziewałem się że taka suma uzbiera się tak szybko, zbiórka będzie otwarta do momentu odebrania Szeryfa i wstawieniu finalnego rachunku. Jeszcze raz dziękuję
Szeryf koczuje na działkach przy ulicy Spornej. Odkąd mamy tam działkę, przychodził do nas dzień w dzień po jakieś jedzenie, wodę lub nawet chwilę uwagi, zdarzały się dni że się nie pokazywał ale w ramach rekompensaty przychodził następnego dnia żeby "opowiedzieć"co robił dnia poprzedniego.
Lecz pewnego dnia przyszedł ze sporą raną na przedniej łapie,pomocy szukaliśmy przez kilka tygodni próbując jednocześnie odkażać mu chociaż ta łapkę, kontaktowaliśmy się wszędzie żeby ktokolwiek się nim zainteresował i dopiero STUKOT raczył odpowiedzieć, udało się go złapać co odziwo nie było trudne bo bardzo ładnie współpracował. Rana została przemyta, dostał antybiotyk,zrobiono posiew,wykastrowano i niestety ale musiał wrócić na działki
Rana wyglądała coraz lepiej i wszystko podążało do happy endu. Niestety po kilku dniach rana wyglądała jeszcze gorzej, całą się otworzyła i wypływała z niej ropa,ponowny szybki telefon do STUKOT'A i równie szybkie łapanie oraz ratowanie kociaka. Zostałem poinstruowany aby zabrać go do SMART VET'U i tak też zrobiłem.
Tam zachowywał się jak domowy kot,zero agresji, szukał ręki do głaskania,nawet nie awanturował się kiedy panie majstrowały mu przy łapce. Okazało się że ma początki kociego kataru oraz łapa wygląda bardzo poważnie i istniało ryzyko amputacji. Ze względu na brak domu musiał zostać u nich na czas leczenia i zagojenia się rany.
Ciągłe martwienie się o niego plus 12sto godzinne zmiany w pracy nie pomagały wcale w łapaniu lecz kiedy Pani doktor powiedziała mi w oczy, że uratowałem mu życie to wszystko odeszło w zapomnienie.
Nazwaliśmy go Szeryf ze względu na jego liczne blizny, tą ranę oraz kilka mniejszych zadrapań, tłumaczymy to tym że za wszelką cenę będzie pilnował działki na której jest jego miseczka z jedzeniem. Jest on nadzwyczaj przytulaśny,daje się głaskać, łasi się i zawsze dziękuję za jedzenie.
Być może kiedyś był kotem domowym który skończył na ulicy,tego się niestety nie dowiemy ale mamy nadzieję że znajdzie człowieka który go pokocha.
Kwota ta jest czysto poglądowa,finalny rachunek dostanę na zakończenie leczenia, jeśli będzie niższy niż zebrana kwota,reszta zostanie przekazana dla organizacji STUKOT
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Mateusz
Oby kiciuś zaznał spokojnego życia i wyzdrowiał 🐱