Kolejna historia psa, który od swojego „właściciela” nie dostał minimum szacunku a był jego towarzyszem od wielu lat.
Aza żyła zapięta na łańcuchu do dziurawej, nieocieplonej budy. Gdy pojawiły się mrozy jej sytuacja została zgłoszona na policję przez osoby postronne. Podczas pierwszej interwencji policja nakazała właścicielowi zabrać psa do domu co uczynił. Jednak na interwencji kontrolnej okazało się że zabranie psa „do domu” według właściciela jest zapięcie psa na łańcuchu w piwnicy i nie wyprowadzanie na dwór. Policja dokładniej przyjrzała się zwierzęciu i zauważyli dużą ranę na szyi. Wtedy o sytuacji została poinformowana gmina jako, że zwierzę nie może pozostać u swojego „właściciela” bo to stwarza zagrożenie życia i zdrowia psa. Gmina skontaktowała się z nami z prośbą o pomoc.
Nasza inspektorka pojechała na miejsce i dokonała odbioru psa z zrzeczeniem właściciela. Następnie udała się odrazu do lecznicy weterynaryjne „Felis”. Tam pod sedacją łańcuch został usunięte oraz oczyszczono ranę. Wykonano również badania krwi. Łańcuch musiał od kilku miesięcy wrastać się w skórę a podczas przenoszenia psa do piwnicy właściciel tylko pogłębił ranę.
Niestety rany nie dało się opracować przez dużą infekcję oraz opuchliznę. Teraz Aze czeka wiele tygodni powrotu do zdrowia. Ranę trzeba codziennie czyścić, podawać leki i zabezpieczać. Gdy uda się ją wyleczyć sunie czeka zabieg kastracji, szczepienia. Na ten moment znajduje się w hoteliku, który również trzeba opłacić.
Prosimy o wsparcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Justyna Jaroszewicz
Licytacja - kalendarz
Anonimowy Darczyńca
Piesia znalazłyśmy rok temu, ale wtedy nie mogli go odebrać. W końcu zacznie nowe życie 🙏♥️.
Agata
Zdrowiej, śliczna, mam nadzieję, że spotkasz jeszcze dobrych ludzi
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję tym którzy wrócili sprawdzić co u tego pieska i tym co zgłosili gdy zobaczyli tą piękną istotkę przy budzie. „Właścicielowi” od siedmiu boleści życzę źle!!!