Salcia została znaleziona na ulicy. Nie wiadomo jak się tam znalazła, wiadomo jednak, że bez interwencji dobrych ludzi nie miała absolutnie żadnych szans na przeżycie.
Została wstępnie przebadana i oceniona na około 20 letnią suczkę. W organiźmie stwierdzono stan zapalny i wprowadzono antybiotyk. Tak maleńka bezzębna , prawie ślepa i głucha sunia trafiła do naszego przytuliska. Nie radziła sobie kompletnie, nie potrafiła korzystać z budy...bardzo marzła. Wtedy zdarzył się cud i suczka znalazła dom tymczasowy!!
Świetnie odnalazła się w domu i podbiła serce opiekunki. Niestety nigdy szczęście nie może trwać długo. Sunia straciła apetyt i trafiła na badania..
Okazało się, że ma ogromne zapalenie przyzębia, bardzo poważną przepuklinę oraz zmasakrowaną macicę. Tak więc jutro musi być operowana! Czy nie łatwiej byłoby skrócić jej cierpienie? Owszem. Ale jak kiedy ona właśnie zaczęła merdać ogonkiem???
Ma WIELKĄ wolę życia. Musimy dać jej szansę. Czy jej 20 letnie życie nie jest warte naszego wspólnie zebranego tysiąca??
Myślę, że jest warte o wiele więcej!
Bardzo dziękujemy za wszelką pomoc <3 Czekamy na fakturę z lecznicy za kontynuację leczenia i z racji tego, że sunia jest już w super kondycji powoli rozglądamy się za domem na ostatnie lata tej leciwej suni :) Pamiętajcie, bez Was nie moglibyśmy pomagać!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia!