Koń i źrebak w stajni, otoczeni słomą.

Karina i Karmelek idą na rzeź

2 550 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciło 70 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Aktualizacja 26.09.2025

Szanowni Państwo,
jest bardzo źle. Do spłaty została ostatnia część za Karinę i Karmelka, a zbiórka stanęła.
Te konie, na które długo trwają zbiórki, z trudem są ratowane, bo każdy, kto chciał pomóc, już to zrobił i nie ma już kogo poprosić o wsparcie. U Kariny i Karmelka jest podwójnie trudno, bo mają fatalne zdjęcia, więc bardzo mało osób decyduje się dołożyć im grosza do życia. Dziś boję się, że te nieostre, byle jakie fotografie je zabiją.

Ale gdy tam byłem, nie mogłem ich stresować dłużej i robić kolejnych zdjęć; musiałem wyjść z ich obory, bo maluszek biegał w panice. I on, i mama byli przerażeni. Bałem się, że Karmelek rozbije się o ścianę, że jeszcze się połamie, a gdyby do tego doszło, handlarz natychmiast zawiózłby je na ubój.

Dziś trzeba zapłacić 3500 zł, a brakuje aż 2200 zł, by była cała kwota. Do tego trzeba pokryć koszt transportu, kolejne 1100 zł. Skąd wziąć tak dużo pieniędzy, jeśli nie ma się już do kogo zadzwonić, do kogo napisać?

Jak pogodzić się z myślą, że jeśli się nie uda, to jutro rano handlarz załaduje kulawą Karinę na samochód, a mały Karmelek podrepcze za nią po trapie wprost do ciężarówki? On jest taki malutki, ma mniej niż pięć miesięcy. I wierzy, że mama go ochroni, że jest przy niej bezpieczny, a ona nie może nic zrobić. Nie może uratować ani jego, ani siebie. Pojadą obydwoje do ubojni i stanie się wszystko, co najgorsze.

Szanowni Państwo,
Będę się starał. Będę o nie walczył. Zrobię, co w mojej mocy, by Karina i jej mały Karmelek przeżyli, ale choć bardzo bym chciał, to nie jestem w stanie obiecać, że to się uda.

Cieszę się i jestem Wam ogromnie wdzięczny, że już uratowaliśmy z tego miejsca Sarę i jej synka, ale nie mam w sobie zgody na odwrócenie się od Kariny i Karmelka. Te dwie klacze mieszkały u jednego gospodarza, razem ze swoimi dziećmi zostały sprzedane handlarzowi na rzeź, a teraz Sara jest już bezpieczna ze swoim maluszkiem, a nad Kariną i jej Karmelkiem wisi widmo śmierci…

Proszę ostatni raz, ratujmy je. Teraz! Bo potem nie będzie już kogo ratować…

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

------------

Aktualizacja 26.09.2025

Szanowni Państwo,  druga rata za życie Karinki i Karmelka wpłacona. Było ciężko, dobrze, że ostatecznie się udało. Przed nami i przed nimi weekend. W poniedziałek handlarz chce dostać resztę pieniędzy – ostatnie 3500 zł. Proszę, pamiętajcie o nich, bo czas szybko zleci. 

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

------------

Aktualizacja 25.09.2025

Szanowni Państwo,
jest bardzo źle. Handlarz dzisiaj musi dostać 3000 zł kolejnej raty za Karinę i Karmelka, ale brakuje dużo pieniędzy. 

Wczoraj z trudem uzbierana była zaliczka dla małego Szaraczka, więc prosiłem tego handlarza, by dał choć jeden dzień więcej na płatność, a najlepiej, by poczekał do przyszłego tygodnia. Ale się nie zgodził. Śmiejąc się, powiedział, że dla niego nie ma problemu i, że jak nie ma raty, to on zabierze tę końską rodzinę do ubojni. 

Nie wiem, jak się skończy historia Kariny i Karmelka, marzyłem, że będą żyły, będą bezpieczne. Wierzyłem, że pomału, pomału damy radę, a teraz obawiam się, czy zdołamy je uratować. Do spłaty zostało jeszcze 6500 zł. Dziś trzeba mu dać ratę 3000 zł, ale brakuje jeszcze do tej kwoty 1700 zł. Skoro nie udało się zebrać całej raty w dwa dni, to jak to zrobić teraz? W te kilka godzin, jakie nam zostało? Jeśli nie będzie całej raty, one zostaną zabrane do rzeźni, zostaną zabite i to będzie koniec wszystkiego.  To będzie ich koniec.

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

------------

Aktualizacja 23.09.2025

Szanowni Państwo, zaliczka dla Kariny i Karmelka wpłacona. Handlarz zgodził się pozostałą kwotę rozbić jeszcze na dwie raty. W czwartek trzeba mu dać kolejne 3000 zł. Proszę o pomoc

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

------------

KARINA I KARMELEK PROSZĄ O LITOŚĆ. ONE NIE CHCĄ UMIERAĆ

ZBIERAMY ZALICZKĘ, BY JE RATOWAĆ

W oborze handlarza, na wywóz do rzeźni, czekają skazane na zabicie konie. Tam dobrze widać, jak wygląda rozpacz. Tam bezradność i panika trzymają, jak w imadle, zwierzęta czekające na wywóz. Tam czuć ich obezwładniający strach, bo wiedzą, że zbliża się koniec. Przecież słyszą i widzą załadunki tych, co już nie żyją. Czują krew zastygłą na rzeźnickich sznurach.

Gdy wchodzisz do tego miejsca, w jednej chwili pojmujesz, że one wszystko rozumieją. I jeśli masz serce po dobrej stronie, to i Ty czujesz, jak te konie bardzo chcą żyć. Jak strasznie się boją.

Karina huśta się na rzeźnickiej linie, uwiązanej do betonowego żłobu. Rży co chwila. Choć na pewno boli ją opuchnięta noga, drepcze nieustannie, kręci się, niepokoi. Jest przerażona, bo jej mały synek – Karmel – biega po oborze wystraszony widokiem i głosem handlarza. Oczy Kariny rozszerzone strachem, przyspieszony oddech, serce tłucze się o żebra.
Ona boi się, że przyszli po jej dziecko. Że chcą Karmelka zabrać, tak jak odebrali jej wszystkie poprzednie…

Jest zrozpaczona, bo wie, że nie może nic zrobić. On jest w panice, biega na oślep…

I nie wiem, która tragedia jest większa. Czy to histeria maleńkiego dziecka, które przeczuwa, że dzieje się coś złego, czy też przerażenie Kariny, dla której utrata ukochanego synka jest największą tragedią.

Do rzeźni klacze jadą jednym samochodem z wtulonymi w nie dziećmi. Jeszcze są razem. Ale na samym końcu, gdy nadchodzi czas mordowania, idą pojedynczo. Jedno za drugim. To, które zabijane jest drugie, nim umrze, usłyszy ostatnie rozpaczliwe wołanie o ratunek. Ten ratunek nigdy nie nadchodzi.

Karmelek podbiega do Kariny i chowa się za nią. Robię szybko kilka zdjęć i odchodzę, żeby ich dodatkowo nie stresować. Żeby dać im spokój. Patrzę w telefon – zdjęcia wyszły bardzo słabe, byle jakie, nieostre, a na szali przecież ich życie. Czy takimi zdjęciami dam radę kogokolwiek przekonać do pomocy? Czy uratuję ich życie?

Szanowni Państwo,
cokolwiek bym nie napisał i jak bardzo bym się nie starał, to i tak będzie zbyt mało, by wyrazić to, co czuję, gdy patrzę na Karinę i Karmelka. One nie zasługują na śmierć. Jeśli mają żyć, my nie możemy się od nich odwrócić, odejść i liczyć, że ktoś inny je uratuje. Razem jesteśmy dla nich ostatnią szansą na ratunek. Ostatnią.

10 tysięcy kosztuje ich życie. Handlarz chce 3500 zł zaliczki. Chce ją na poniedziałek.
Bardzo Was proszę, jeśli możecie, pomóżcie. Jest miejsce dla nich, mogą żyć – ale trzeba uzbierać pieniądze, by je wykupić.

Przepraszam Was za te słabe zdjęcia – nie chciałem ich dłużej denerwować, bo handlarz stał obok, a one panicznie się go bały. Te, co mam, muszą wystarczyć. 

Jak możesz pomóc?

  • Wesprzyj zbiórkę 
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

FUNDACJA BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego KRS0000794938

Działamy od 15 lat. Uratowaliśmy tysiące zwierząt. Ratujemy domowe, dzikie, hodowlane i egzotyczne. Więcej: www.fundacjabenek.pl


Aktualizacje


  • Fundacja Benek - awatar

    Fundacja Benek

    30.09.2025
    30.09.2025

    KARINA I KARMELEK URATOWANI, DZIĘKUJĘ!

    Szanowni Państwo Karina i jej synek Karmelek są bezpieczni. Ogromna radość, Ogromna wdzięczność, za Wasze wsparcie.
    One nie muszą się już bać, że pojadą na rzeź. Dzięki Wam dostali życie – prawdziwe życie, w którym czeka ich najlepsza opieka, spokój i troska. Wasze wsparcie, każda złotówka, każde udostępnienie i dobre słowo, sprawiły, że się udało, choć była to najcięższa zbiórka w tym roku i do ostatniego dnia nie było pewności, że się uda, że będą żyli. Po stokroć Wam dziękuję, bez Was nie byłoby żadnej możliwości pomocy.

    Karina jest koniem chorym, bardzo chorym. Staw nadgarstkowy w przedniej nodze jest bardzo powiększony, jest tam też rana. Klacz bardzo silnie kuleje. Przed nią diagnostyka i leczenie. Maluszek jest zdrowy, ale bardzo wystraszony. Oboje teraz muszą się przekonać, że nie wszyscy ludzie są źli. Że ręka nie bije, a daje marchewki i głaszcze.

    Karina i Karmelek będą mieszkały razem z Sarą i jej synkiem. Te konie, ja pisałem wcześniej, trafiły do handlarza od jednego hodowcy. Znają się, a źrebaki wychowywały się do tej pory razem, więc tym bardziej cieszy fakt, że wszystkie cztery zwierzęta udało się dzięki Wam spłacić. One się znają, lubią. Są dla siebie oparciem.

    Karinę i Karmelka oraz Sarę i jej synka wspierać w codziennym życiu będzie Pani Agata, która kilka lat temu dała dom Łasce. Ze względu na brak oddzielnego miejsca u nas, wszystkie cztery konie będą mieszkały w prywatnej stajni, a ja niebawem wrócę do Was z ich zdjęciami oraz informacją i stanie zdrowia.

    Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za uratowanie im życia.
    Michał Bednarek
    tel 506 349 596

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Karolina - awatar

    Karolina

    26.09.2025
    26.09.2025

    Dla Karinki ❤️ i Karmelka ❤️ Musi się udać 🙏💕

  • Karolina - awatar

    Karolina

    25.09.2025
    25.09.2025

    Musi się udać 🙏💕 Karina ❤️ i Karmelek ❤️ - Mama i Dziecko MUSZĄ ŻYĆ ‼️🙏

  • Gabi - awatar

    Gabi

    25.09.2025
    25.09.2025

    Muszą żyć! Każde stworzenie ma do tego prawo!

  • Agnieszka - awatar

    Agnieszka

    22.09.2025
    22.09.2025

    Kochani wpłacajmy. Tylko razem uda nam się ich uratować. 🥺♥️🙌 Musicie żyć!!!

2 550 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciło 70 osób
Zbiórka zakończonaUdostępnij
 

Wpłaty: 70

Kuba - awatar
Kuba
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Marzena Tobiasiewicz - awatar
Marzena Tobiasiewicz
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Zofia - awatar
Zofia
20
Emka - awatar
Emka
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail