Fundacja Benek
Dziękuje za całego serca za pomoc. Za ratunek dla Kartki i jej córek – Poziomki i Malinki.
Zawdzięczają Wam życie.
Dziękuję.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Niestety, wpłata na tę zbiórkę nie jest już możliwa.

Aktualizacja 31.10.2025
Szanowni Państwo,
dziś jest dzień rozliczenia za rodzinę ośliczek. Za mamę Karotkę i jej dorosłe córki, Malinkę i Poziomkę. Jeśli one mają żyć, trzeba je wykupić. Teraz.
By je spłacić i pokryć koszt transportu do domu, do Benkowa, brakuje 2900 zł.
To duża kwota, a dzień trudny. Wiele osób myśli już o jutrzejszych planach, wiele wyjechało do rodziny. Wielu nie przeczyta na czas tej wiadomości. To nie jest pora na ratowanie zwierząt przed rzeźnią ale Karotka i jej córki nie mogą czekać. Nie mają już czasu. Zegar kończy odliczanie. Handlarz domaga się pieniędzy. Powiedział, że mam się cieszyć, iż zgodził się rozłożyć spłatę na raty, bo mógłby je od razu wywieźć na rzeź.
Mógł, i nadal może. Dopóki Karotka, Malinka i Poziomka nie zostaną spłacone, on jest ich właścicielem.
Szanowni Państwo,
Ja wiem, że ciągle proszę i proszę. Że możecie mieć dość. Zapewniam Was, że dla mnie to też nie jest ani miłe, ani łatwe i powoduje wiele hejtu w moją stronę. Jednak wiem, że jeśli nie będę tego robił, nie będę w stanie pomagać. Jedna osoba nie ma takiej mocy, na ratunek czeka wiele zwierząt. Bo te niepotrzebne są zabijane, bez względu na to, ile pracowały, ile zarabiały, jak bardzo nam się to nie podoba. Jest to zgodne z obowiązującym prawem.
Bardzo proszę o pomoc.
Dla Karotki, Malinki i Poziomki każda złotówka dziś znaczy życie.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jak możesz pomóc?
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
FUNDACJA BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego KRS0000794938
----------
TRAGEDIA rodziny osiołków. Mama i córki jadą jutro do ubojni
PRACOWAŁY, ZARABIAŁY, ZOSTANĄ ZABITE!
Słyszysz to? To nie tylko cisza. Tam daleko od miasta, od pikiet na rzecz zwierząt, niesie się cichutkie bicie przerażonych serc, które próbują się nawzajem pocieszyć, wesprzeć. Próbują przetrwać. To Karotka, Poziomka i Malinka – ośla rodzina, która jutro jedzie do rzeźni.
Karotka stoi skulona, nie rusza się. Boli ją noga. Każdy krok to przypomnienie lat pracy, rąk, które ją ciągnęły za uszy, kółek wydreptanych z niewielkim siodełkiem i dzieci na plecach. Jej oczy są przymknięte, ze smutku i bezradności. Nie reaguje na nic.
Odebrano jej wszystko: młodość, zdrowie, spokój, a teraz odbiorą jej życie. Ludzie zabiją też jej dzieci. Karotka nie ma złudzeń, ona dobrze wie, co czeka niechciane zwierzęta.
Obok niej Malinka i Poziomka, dwie ośliczki, to dorosłe córki Karotki.
Latami pracowały razem z mamą. Zarabiały. Woziły ludzi, ciągnęły bryczkę, pozowały do zdjęć i były atrakcją w świątecznej szopce. Były tam, gdzie dało się zarobić. Teraz, przerażone, tulą się do mamy jak maleńkie dzieci. Jakby wierzyły, że ona je ochroni. Boją się: miejsca, ludzi, tego, co się za chwilę stanie. Czują, że zbliża się śmierć.
Są u handlarza. Krzyk, złość, bat, pogarda, fetor odchodów i rzeźnickie, cienkie liny na głowach. Tu nie ma litości dla zwierząt, nie ma serca. Jest waga, jest wyrok, są samochody odwożące niechciane zwierzęta do rzeźni.
Osiołki stoją nieruchomo. Nie szarpią się, nie próbują uciec, nie wołają o ratunek. Karotka między córeczkami. Są rodziną. Są razem, to jedyne, co im zostało. Teraz razem pojadą na rzeź, bo ludzie uznali, że nie są potrzebne, a karmić bez zysku nikomu nie nie opłacało.
Te osiołki nie są młode. Mama ma ponad dwadzieścia lat, córki mają po kilkanaście. Ośrodek, w którym żyły, skończył działalność. Konie z tego miejsca znalazły domy, ale dla starych, spracowanych ośliczek zabrakło miejsca, zabrakło serca i litości.
Takie zwierzęta nie czeka nic dobrego. Niechciane osiołki nie jadą na zielone łąki, nie odpoczywają, wygrzewając obolałe grzbiety w słońcu. One są zabijane, bo jak mówi handlarz: „co z tym robić i po co karmić, jak nie da zarobku?” To się nazywa ekonomia.
Jutro o świcie, nim jeszcze opadnie jesienna mgła, huknie przed nimi rzeźnicki trap i pojadą do ubojni. Ich ciała, przez które jeszcze w tej chwili płynie krew, zawisną zimne i martwe głową w stronę ziemi. Gdy to się stanie, nic nie będziemy już mogli dla Karotki, Poziomki i Malinki zrobić. Nic!

Szanowni Państwo,
to ostatnia chwila na ratunek. Cena tej rodziny to 7800 zł. Jedyna szansa, by zatrzymać jutrzejszy załadunek, to zaliczka – 3800 zł – wpłacona jeszcze dziś. Handlarz powiedział, że jak będzie mniej, to je rozdzieli…
Pokornie proszę o ratunek dla Karotki, Malinki i Poziomki. One mają tylko nas. Nie pozwólmy, by obojętność je zabiła.
Jeśli możesz pomóc, wesprzyj je drobną kwotą. Jeśli nie możesz, proszę, udostępnij dalej, niech to dotrze do kogoś, kto może. Dla tej oślej rodziny dzisiaj liczy się każdy gest, bo jeśli nie zadziałamy teraz, natychmiast, jutro nie będzie już jak im pomóc.


Jak możesz pomóc?
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
FUNDACJA BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego KRS0000794938
Działamy od 15 lat. Uratowaliśmy tysiące zwierząt. Ratujemy domowe, dzikie, hodowlane i egzotyczne. Więcej: www.fundacjabenek.pl
Dziękuje za całego serca za pomoc. Za ratunek dla Kartki i jej córek – Poziomki i Malinki.
Zawdzięczają Wam życie.
Dziękuję.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
