Fundacja Benek
Aktualizacja 12.05.2025
Szanowni Państwo,
targ w Pajęcznie już za nami. Byliśmy tam. Widzieliśmy. Słyszeliśmy. Było około tysiąca koni. Dużo więcej niż w poprzednich latach. Nie wszystkie konie były sprzedawane w cenie rzeźnej, choć tych nie brakowało.
Było dużo więcej oglądających i sprzedających niż ludzi zainteresowanych kupnem. W dzisiejszych czasach konie kupuje się z internetu, jeździ po Polsce, ogląda, bada. Kiedyś, gdy nie było tylu samochodów, dobrych dróg, portali ogłoszeniowych, telefonów, targ był faktycznym miejscem, gdzie kupowano konie do hodowli i do pracy. Dziś to bardziej atrakcja i miejsce, gdzie nabywcami głównie są handlarze i rzeźnicy. I z każdym rokiem będzie się to tylko pogłębiało.
Widzieliśmy konie, które patrzyły na nas z nadzieją. I takie, które już się poddały. Było też więcej rzeźnickich samochodów, niż w latach ubiegłych. Stalowe TIR-y czekały gotowe — z opuszczonymi rampami. Wagi ważyły co rusz kolejne zwierzęta. Cisza przed załadunkiem, a potem… krzyki, baty, szarpanie. Niektóre konie stawiały opór. Inne dawały się prowadzić w milczeniu, jakby już wiedziały, że nic ich nie uratuje…
Nie byliśmy w stanie ocalić wszystkich. Wybraliśmy młodego ogiera, który stał uwiązany do rampy.
Grzebał nogą, bał się. Na imię mu Dante. Wpłaciliśmy za niego większą część pieniędzy i wrócił z handlarzem do jego obory. Dziś musimy spłacić Dante do końca. Potrzebne są też pieniądze na transport, koń stoi koło Sochaczewa. By Dante żył, był bezpieczny, brakuje jeszcze 2300 zł. Bardzo proszę o pomoc w zebraniu tej kwoty, czas mamy tylko do wieczora.
Z Waszych darowizn zadatkowaliśmy też zimnokrwistą klacz i dwa roczne ogierki, na których nie znalazł się kupiec. Mam nadzieję, że uda nam się dla tej trójki znaleźć domy, bo mamy kilka osób, które chciały uratować konia z targu.
Anonimowy Darczyńca
Dla Dante
Anonimowy Darczyńca
Dopóki legalna jest hodowla i sprzedaż koni do ubojni, niestety nie da się uratować wszystkich. Ale niech chociaż jeden koń trafi do Benkowa, zamiast do rzeźni. Sama spłacam takim drobnym wsparciem dług wdzięczności, bo od Benka mam w adopcji cudownego konia uratowanego przed ubojnią właśnie przez tych wszystkich anonimowych i nieanonimowych darczyńców, którzy wpłacili wtedy pieniądze.