Gosia Pietrzyk
Wyniki rynoskopii Bezy. Dobra wiadomość jest taka, że nie ma w nosie tkanek nowotworowych. Zmiany utrudniające przepływ powietrza to powikłania kociego kataru. Tkanka jest zmacerowana i przekrwiona co utrudnia tego rodzaju badanie, bo łatwo ją uszkodzić, co potem zaburza obraz. Pobrano wymaz z nosa, wyniki będą za ok.7 dni. Zobaczymy co tam wyrośnie i czy w ogóle uda się coś namnożyć. Możliwości są dwie: bakteria i wirus. W zależności od wyniku wymazu zostanie włączony odpowiedni, celowany antybiotyk.
Może też być tak, że pozostaną jej te dolegliwości czyli, po prostu, będzie chrumkać jak świnka.
Pani doktor zrobiła nam mega rabat: za badanie z wymazem zapłaciliśmy 340zł. Benzynę nalaliśmy za 99,90. Jeszcze będziemy kupować antybiotyki i być może Sinupred, jeśli Agnieszka go nie ma. Beza dostaje jeszcze immunodol.
Przeciwwskazań do kastracji nie ma, tylko Pani Doktor radziła by poczekać na wyniki, przeleczyć antybiotykiem i dopiero potem kastrować.
Czekamy na wyniki wymazu.
Opis badania:
https://www.facebook.com/138925926768702/posts/936675643660389/





Z pomocą zgłaszającej osoby kotkę udało się złapać i zabezpieczyć. Natychmiast trafiła do weterynarza, gdzie stwierdzono infekcję górnych dróg oddechowych. Temperatura 39.9, powiększone węzły chłonne. Dostała antybiotyk, przeciwbólowe i przeciwgorączkowy. Została odrobaczona.
Została przeleczona antybiotykiem i załatwiliśmy jej kastrację ze środków gminnych przeznaczonych w planie opieki na kastracje kotek. Beza trafiła do weterynarza na zabieg, jednak nie doszło do niego, gdyż lekarzy zaniepokoił jej ciężki oddech. Narkoza przy nim mogłaby ją zabić. Odstąpiono od zabiegu kastracji i kotka trafiła do weterynarza prowadzącego, który zmienił antybiotyk, jednak bez efektu. 



