Leczenie Mruczki,Filipa i Bajtka

Od 14  lat zajmuję sie biednymi kotkami.Gdzieś 4 lata temu pojawił sie na naszym osiedlu ADAŚ.Przychodził na jedzenie,ale uciekał gdzies w swoje miejsca.Najgorzej było zimą,bo nie chciał wejść do żadnej budki i nocował po prostu pod krzakiem. W zeszłym roku miał bardzo odmrożone uszka...serce mi pękało,a nie dał się złapac,jednak w tym roku powiedziałam sobie,że muszę to zrobić przed zimą.Wiele razy łapałam,zawsze uciekł mimo chorej łapki.Mnie zawsze kojarzył z łapaniem...Wreszcie przy pomocy p.Małgosi B. ZOSTAŁ WPROWADZONY DO BLOKU i  tam złapany w piwnicy.Było to 20 września tego roku.Dziś się tuli,łasi...wyprowadziłam go z infekcji,bierze codziennie 1/2 tabl. B12, immmunodol i artrovet na stawy. Czekaja nas szczegółowe badania i kastracja,o ile będzie do tego zdolny. Takich kotków mam 31,ostatnie trzy ADAŚ,MALINKA I MALWINKA CZEKAJĄ NA BADANIA DLATEGO PROSZĘ LUDZI DOBREJ WOLI O POMOC FINANSOWĄ,ŻEBYM MOGŁA IM POMAGAĆ.Sama jestem emerytką,14 lat je finansuje,wszystko idzie na nich,ALE TO ZA MAŁO,,,,W IMIENIU SWOIM I KOTKÓW PROSZE O POMOC NA ICH LECZENIE....