Walka o Blondi wciąż trwa...
Królinka jest już u nas 2 miesiące. Została wystawiona na OLX jak niepotrzebny przedmiot...
Na kontroli weterynaryjnej okazało się, że ma nadwagę, przerośnięte siekacze i pazury, świerzba, grzybicę i przykurcz łapy.
Świerzb i grzybica wyleczone, badania krwi i bobków ok. Nawet udało się ją już wykastrować. Usunęliśmy jej siekacze - przez dwa tygodnie co chwilę się zatykała...
W końcu zabraliśmy się za łapkę, która okazała się starym złamaniem. Zdecydowaliśmy się na spróbowanie rozwiązania zaproponowanego przez ortopedę.
Do tego zrobiliśmy kontrolne RTG stomatologiczne, które wykazało, że siekacze... odrastają. Są do ponownej ekstrakcji.
To jednak nie wszystko... Blondi pojawił się wyciek z oczu i nosa. Zrobiliśmy wymaz.
Serce nam pęka na myśl o niej. Nie dość, że 4 lata żyła w tragicznych warunkach, wśród ludzi, którzy nie zauważyli/mieli gdzieś to, że królik złamał łapę, że nie może jeść, nie może się ruszać, została wręcz wyniesiona na stałe na dwór, to bez odrobiny przywiązania, po prostu oddana jak śmieć.
Przed nami leczenie pałeczki ropy błękitnej, następnie ponowna ekstrakcja siekaczy i na koniec - w końcu - operacja łapy.
Wierzymy, że kiedyś Blondi zazna życia w komforcie. Będzie miała swój dom i będzie kochana, lecz to jeszcze nie teraz.
Bardzo prosimy o wsparcie i trzymanie kciuków, by Blondi udało się to wszystko przeżyć!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magdalena
❤️🐰!