Zgłosiła się do nas Pani z prośbą o pomoc w leczeniu kotka, który aktualnie mieszka na klatce schodowej. Okazało się, że jego 70 letni właściciel ożenił się i wyprowadził z mieszkania.... a 10 letni kocurek został sam :( Burasek siedzi ciągle pod drzwiami, które kiedyś były dla niego otwarte...
Obecnie jest dokarmiany przez jedną z naszych karmicielek, której niestety nie stać na leczenie. Kotek jest cukrzykiem i wymaga stałego podawania insuliny (dwa razy dziennie). W ostatnim czasie bardzo wychudł, mocno kaszle i ciężko oddycha.
W chwili obecnej zbieramy na opłacenie faktury za wykonanie badania krwi rozszerzonego o fruktozaminę, zakup insuliny oraz leczenie.
Bieżąca kwota faktury, którą musimy zapłacić wynosi około 265 zł. Do tego dojdą kolejne badania oraz leczenie kociaka.
W związku z dużą ilością składanych do nas podań jesteśmy zmuszeni prosić Państwo o pomoc w sfinansowaniu leczenia Buraska.
Karmicielka, która dba o kucurka chciała go zabrać do siebie, niestety jej koty ciągle go atakują :( Nie chcemy również, aby trafił do schroniska, ponieważ jest to kot wychodzący przyzwyczajony do tego, że może wychodzić na zewnątrz.
Jednocześnie szukamy dla Buraska domu. Może ktoś z Państwa jest w stanie dać mu trochę ciepłego miejsca, gdzie będzie czuł się bezpiecznie. Kotek nie jest wymagający. Wystarczy mu pełna miska i odrobina serca.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Łukasz Miłkowski
Żeby łapkom było cieplej!
Aleksandra Ogo
.