Ostanie kilka dni było dla całej ekipy schroniska bardzo emocjonalne i wyczerpujące. Operacja seniora Jerrego, przyjęcie 14 nowonarodzonych świnek i organizacja życia pod nie, przyjęcie kolejnych psów w potrzebie, przyjęcie 8 kociąt, upały, burze, błoto na drodze między boksami, można by wyliczać.. Ustawiczne problemy z płynnością finansową. I telefon od jednego z lokalnych weterynarzy prowadzących mały gabinet: „Przyszedł pan, który chce uśpić psa, bo nie ma na operację. A nie jest zainteresowany rozłożeniem płatności. Pies łańcuchowy, bardzo miły. Założyliśmy mu gips na złamaną nogę, ale to nie wystarcza. Weźmiecie? My nie uśpimy, ale to prosty człowiek z pewnymi metodami pracy ze zwierzętami. Ta łapa kwalifikuje się do amputacji. My nie mamy, co z nim zrobić po operacji, której i tak właściciel nie chce. ”
Tak, nie jest nam łatwo, ale spróbujmy, my też w warunkach schroniskowych przy 300 podopiecznych różnych gatunków nie jesteśmy zawsze w stanie zaoferować najlepsze możliwe warunki, ale tu chodzi o życie, o być albo nie być…żywym.
Właściciel zrzekł się praw do psa na naszą rzecz (nie, nie będziemy wytaczać sprawy, mając doświadczenie w interwencjach, wg. sądu właściciel wszak zgłosił się do weterynarza o pomoc…), weterynarz przywiózł psa z podarowanym przez siebie foresto i tak oto mały, wystraszony psiak z dyndającą nogą rozpoczął nową podróż po lepsze życie!
Nasz weterynarz schroniskowy zbadał psiaka i podjęliśmy decyzję, że małego trzeba wieść na cito do specjalistycznej kliniki w Warszawie (L-wet), która nie tylko przeprowadzi konsultację ortopedyczną, zrobi prześwietlenie i co tam będzie mu potrzebne, ale również podejmie się skomplikowanej operacji złamanej nogi. Bo jak najbardziej łapa psiaka jest do uratowania!!! Nie musi być trójłapkiem, nie muszą być mu odbierane szanse adopcyjne! Koszt między 600 a 1000zł w zależności od tego, co wyjdzie w trakcie operacji. Poprosiliśmy oto, aby psiak wrócił do zdrowia, bo mu się należy! Jeśli ma być 1000zł, niech będzie tysiąc. Do tego dochodzą koszty badań przedoperacyjnych, konsultacji, leków i dób szpitlikowych. Operacja została wyznaczona na 2 lipca.
Tyle cierpienia wokół, tyle potrzeb, i ten ustawiczne żebranie o pieniądze, że…ale chcemy wierzyć, że są ludzie, którym los zwierząt nie jest obojętny i będą wspierać obecnych rezydentów schroniska, przyszłych, jak i rozwój samej placówki. Zakładamy zbiórkę na 1500zł. Jeśli uda się zaoszczędzić, to jeśli choć tylko śledzicie wydarzenie Zbadaj Korabki https://www.facebook.com/events/400002616740438/, to wiecie, że to, co zostanie, będzie przeznaczone na pokrycie innych kosztów weterynaryjnych schroniska.
Psiak będzie wymagał opieki pooperacyjnej. W idealnym świecie powinien trafić do domu tymczasowego w Warszawie, aby móc zapewnić mu indywidualną opiekę, jak i dostęp do specjalistów od ręki. Pokrywamy (dzięki datkom rzecz jasna) koszty opieki. Potrzebujemy doświadczonej, odpowiedzialnej osoby, która przejmie codzienną indywidualną opiekę nad psiakiem.
Młody dostał tymczasowe imię Bursztyn. Niemniej, by pozyskać środki na jego opiekę uruchomimy licytację imienia na allegro. O jego losie, rozliczeniu za opiekę etc.
Będziemy informować na wydarzeniu adopcyjnym: https://www.facebook.com/events/152234088519979/.
Prosimy Was o wsparcie finansowe! Oraz aktywne szukanie psiakowi choć domu tymczasowego!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Edyta
Powodzenia! 😊
Daniel
Pomagamy Bursztynkowi!
Dominika
Trzymam kciuki!
Kaśka
Za wakacyjne kieszonkowe kupuję kawałek operacji Bursztyna! Trzymaj się ciapku!
Alicja
Damy radę :)