Jest to historia o kocim wojowniku - Cezarze, który 2 razy odmienił moje życie. Po raz pierwszy gdy odebrałem jego poród od ciężarnej kotki Luny, którą dzień wcześniej przywiozłem z Podkarpacia do Wrocławia. Razem z nim urodził się jeszcze Narcyz i Atencja, jego rodzeństwo. Zakochałem się w nich tak bardzo, że nie było opcji szukać im domów, postanowiłem, że zostaną u mnie razem z mamą na zawsze.
Cezar pierwszy z miotu, wyraźnie większy i silniejszy od reszty szybko zaczął dominować i stał się Alfą grupy. Jadł za 2 , a jego codzienne aktywności musiały angażować każdy mięsień w jego ciele. Do tych które najbardziej lubił to aportowanie zabawek, żaden kot nie polował jak on, oraz regularne sparingi i gonitwy z bratem, wszystko oczywiście ze sportowymi zasadami, chłopaki po bijatyce jedli z tej samej miski i wtuleni w siebie zasypiali.
😿
Niestety nieco ponad miesiąc temu, zmienił moje życie po raz drugi , gdy zaczęły pojawiać się pierwsze niepokojące objawy. Na początku była to „zadrapana” plama na oku, przez którą mógł stracić wzrok, ale to tylko kropla w morzu.
W ciągu kilku dni Cezar zaczął tracić kontrolę nad swoim ciałem, głowa przechyliła się na prawo, a koordynacja i równowaga zanikały. Udaliśmy się do neurologa, Cezarek nie był łatwym do zdiagnozowania pacjentem, na początku miał naprawdę świetne wyniki badań, których zrobiliśmy mnóstwo, nigdzie nic nie wychodziło, a w tym samym czasie ten kawał kocura przestał chodzić całkowicie i marniał w oczach z dnia na dzień.
Dziś gdy Cezar w większości leży, nie jest w stanie sam pić ani jeść, waży 2 razy mniej i jego głównym zajęciem jest patrzenie przez okno już wiemy, że jest to rozrośnięty przy rdzeniu nowotwór w głowie. Niestety nieoperowalny.
Jego jedyną szansą jest chemia, którą zaczął już przyjmować, dzięki niej jest nadzieja, że ten syf się wycofa i po odpowiedniej rechabilitacji Cezar stanie znów na nogi.
A ten dopiero 2,5 letni kocurek ma ogromną wolę walki i zdecydowanie zasługuje na życie.
Zbiórkę zakładam bo leczenie Cezara jest bardzo kosztowne i pomału już nie daję rady finansowo. Może ono ostatecznie wynieść nawet 2-3 krotność tego co zbieram, ale z resztą jakoś sobie poradzę . Tu proszę o jakiekolwiek wsparcie jeśli ktoś ma możliwość , każde kilka złoty pomoże i będzie cegiełką do przywrócenia Cezarowi jego dawnego blasku i formy. 💪😼
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Edyta Czarnywojtek
Cezar trzymaj się dzielnie ❤️
Bartosz Przybylski
Trzymaj się!
Jakub Adamski
Niech maluch wraca do zdrowia !