W krytycznych przypadkach pomocą to skrócenie cierpienia zwierzęciu żeby nie umierał w krzakach pełnym bólu.Kocur znaleziony został w krzakach nad wodą, dziki, wolno żyjący, mimo tego bez walki dał się włożyć do transportera, nawet się nie wyrywając. Zapach było czuć z daleka, tylnie łapy były bezwładne a chude ciało ważące dwa kilo mogłam objąć jedyną ręką, na dodatek wielka kulka w oku, na oba już nie widział, z chorego oka lał się śluz, krew i łzy w oczach które czekają tylko na odejście. U weterynarza ułożył się jakby miał odejść sam i nie reagował już na nic. Mimo że znałam go może dwie godziny to i tak nie powstrzymałam się od emocji i myśli czy na pewno dobrze robię, mimo że widziałam go pierwszy raz to było mi cholernie ciężko podjąć taką decyzję.
Przykro mi, że dopiero teraz Cię spotkałam i nikt inny wcześniej ci nie pomógł, może teraz byś mógł jeszcze biegać a teraz już biegasz bez bólu za tęczowym mostem 🌈
Mimo tego, że mam do leczenia dużo innych zwierząt, nie zostawiłam go, dlatego proszę o pomoc w opłaceniu wizyty gdzie wykonano eutanazje. Paliwo też kosztuje a ja z każdym kotem płacę co raz więcej, bez samochodu jest to jeszcze cięższe.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!