Katarzyna Kilian
Mamy już na ponad 2 metry ogrodzenia! Super. Super. Super.
Dziękujemy wszystkim😊
Witam wszystkich😊
Jestem tu pierwszy raz. Pierwszy raz proszę o pomoc dla moich zwierzaków. Przepraszam więc, że tekst ten będzie od serca, może trochę przydługi...
Mam na imię Kaśka i moja przygoda ze zwierzętami porzuconymi, maltretowanymi, przeznaczonymi na rzeź zaczęła się w 2012 roku. Na początku, jak to zazwyczaj bywa, pomału. Po to by w 2017 nabrać pełnego rozpędu. Przeprowadziłam się z przedmieść na wieś (taką całkowitą polską wieś). Ufając ludziom i (co tu kryć) nie mając doświadczenia inwestowałam w miejsce, które miało zostać naszym - zwierzaków i moim -domem na lata. Nie udało się. Straciłam czas, pieniądze ...nadzieję. Ale Ktoś czuwa nad nami bez dwóch zdań. Z dnia na dzień, dzięki ludzkiej życzliwości, przenieśliśmy się całą ekipą niecałe 500 m dalej. I znów wiatr powiał w moje żagle. Była zima 2018 roku. Teren nie do zamieszkania dla człowieka. Kuce i kozy, psy i koty są zachwycone. Ze mną gorzej. Do zamieszkania nie nadawal się ani jeden pokój. Gdzie wola znajdzie się rada - mówią. I tak było. Kupiłam caloroczną przyczepę, która służy nam wiernie (tak nasze psy i koty to zwierzaki domowe). Kupiłam dwa kojce, dla tych, którzy naprawdę ich potrzebują (kwarantanna, lęki, etc.). Z pomocą wspaniałych ludzi pouprzątaliśmy (jeszcze nie do końca) budynki i teren. Wykarczowaliśmy drzewa. Przeprowadziliśmy najpotrzebniejsze remonty... Kończy się lato, a mi konczą się pieniądze. Aby nasze zwierzęta były bezpieczne, zabezpieczony musi być nasz teren. Pod opieką mam 23 psy, 4 koty, 3 kuce (kózki już w nowych domach). Od bardzo młodych po bardzo wiekowe (niektóre całkiem nieadopcyjne) wszystkie zyją razem. Opieka weterynaryjna, jedzenie i co tu kryć moje comiesięczne koszty utrzymania - na to wszystko zarabiam. Ale na to już nie uciułam. Tak bardzo ważne jest dla mnie by nie martwić się którą dziurą wydostanie się jakoś niesforny małolat, lub co gorsze wpadnie coś/ktoś skrzywdzić moje stado... Całe ogrodzenie to ponad 100m, ale jeśi zreperujemy front (widoczny, lub raczej całkowicie niewidoczny na zdjęciu), starą siatką uszczelnimy resztę ogrodzenia.
Z góry dziękuję wszystkim, ktorzy wesprą moją "samobójczą misję" wykonania ogrodzenia jeszcze w tym miesiącu. Zapraszam też każdego, kto zechciałby odwiedzić Zwierzogród by pomóc, albo tylko pobyć z futrami😀
Mamy już na ponad 2 metry ogrodzenia! Super. Super. Super.
Dziękujemy wszystkim😊
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!