To jest Tuptuś - koło roczny, dziki kocurek. Na co dzień żyje na wolności na terenie ogródków działkowych, gdzie ma zapewnione jedzenie i schronienie. Pani, która dokarmia Tuptusia zgłosiła się o pomoc dla niego. Na pyszczku kota pojawiła się opuchlizna, która w ciągu nocy powiększyła się dwukrotnie i wyraźnie sprawiała mu ból. Kotek nie dał rady jeść i musiał pilnie trafić do weterynarza.
Po całym dniu łapania, późnym niedzielnym wieczorem Tuptuś został schwytany. Niestety wszystkie kliniki w naszym mieście o tak później porze były już zamknięte. Przerażony zmianą otocznia kotek musiał spędzić noc w kenelu, opuchlizna wyglądała fatalnie i widać było, że Tuptuś bardzo cierpi...
Kolejnego dnia z wysoką gorączką kocurek trafił do kliniki, gdzie stwierdzono olbrzymi ropień . Rana została natychmiast oczyszczona i wypłukana oraz dołączono antybiotykoterapię. Dodatkowo kotek był mocno odwodniony. Nie wiadomo co było przyczyną powstania ropnia, prawdopodobnie ucierpiał w walce z innym kotem.
Tuptuś miał spędzić w klinice 7 dni ze względu na wciąż sączącą się ropę z rany i konieczność podawania codziennie leków i antybiotyku. Niestety, nastapiło pogorszenie jego stanu - od ropnia w policzku zrobiła się przetoka, która zajęła oczodół. Pobyt Tuptusia w klinice musiał się przedłużyć.
Pękają nam serca gdy widzimy jak przerażony siedzi w kącie klatki ale nie mamy innej opcji na leczenie dzikiego kota.
Często mówimy sobie, że już nie damy rady nikomu więcej pomóc, nie mamy środków na utrzymanie aktualnych podopiecznych. Żwirek, karma, opieka weterynaryjna - wszystko to ogromne koszty a my nie otrzymujemy żadnego stałego wsparcia finansowego. Ale kiedy otrzymujemy dramatyczny apel o pomoc cierpiącemu kotu nie potrafimy odmówić...
Podjęliśmy walkę o zdrowie Tuptusia ale sami nie damy rady. Bardzo prosimy Was o wsparcie.
Za każdą, nawet najmniejszą wpłatę serdecznie dziękujemy!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!