Na Gdańskiej w Bydgoszczy, w okolicach najpiękniejszej bydgoskiej kamienicy, naprzeciwko apteki, siedzi na ławeczce starszy pan. Szłam tamtędy wczoraj i złapałam z nim kontakt wzrokowy, więc zapytał mnie, czy nie zechciałabym kupić jednego z jego obrazków. Powiedział, ze potrzebuje pieniędzy na leki 'ale tylko te na padaczkę’, a w ręce trzymał paragon z apteki. Ja sama jestem obecnie w takiej sytuacji, ze powinnam założyć zbiórkę na siebie, ale na leki nie potrzebuję. Dałam mu trochę pieniędzy, ale nie rozwiąże to jego problemu. Chciał mi dać za to obrazek, ale ja powiedziałam, ze obrazek jest wart więcej niż mu dałam i to byłoby nie fair. Zaczął opowiadać mi o cenach bloku (ponad dychę) i zaporowych cenach pasteli. I tak bardzo chciałabym, żeby dostał zestaw pięknych pasteli, żeby jego obrazy były bardziej kolorowe i żeby miał większa szanse na ich sprzedaż. Cel ustawiłam na 500, bo te leki na padaczkę jednak tez są ważne. Bardzo bym się cieszyła, gdyby ktoś pomógł mi w tym przedsięwzięciu ♥️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
😘