Apel o pomoc
Jako fundacja jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o wsparcie finansowe. Z bólem serca piszemy ten apel.
Dnia 19.05.2025 skontaktowano się z nami z redakcji programu Uwaga TVN z pytaniem, czy istnieje możliwość zabrania psów z miejsca, które nazwano „miejscem kaźni”. Poinformowano nas, że kilkadziesiąt psów przebywa w klatkach, w warunkach skrajnie niehumanitarnych – we własnym moczu i kale. Sytuacja miała miejsce pod Warszawą. My jesteśmy z Wrocławia, więc to kawał drogi, ale po namowach postanowiliśmy podjąć się tego wyzwania.
Musieliśmy błyskawicznie zorganizować ekipę do transportu psów, osoby, które pomogą z przygotowaniem kojców, teren, gdzie moglibyśmy umieścić zwierzęta, oraz ludzi do załadunku. Udało się.
Dnia 20.05.2025 o godzinie 12:00 wszyscy byliśmy na miejscu – nasza fundacja, ekipa telewizyjna, wolontariusze. Psy były zamknięte w klatkach. Na naszą prośbę zaczęto je wypuszczać po kolei do zewnętrznych kojców. Warunki higieniczne pozostawiały wiele do życzenia. Dopiero około godziny 19 właścicielka wpuściła nas do domu dobrowolnie.
Smród, który tam panował, był nie do opisania – wilgoć, mocz, kał, zepsute jedzenie. Okna były zabite płytami OSB lub zamknięte na stałe. Psy żyły w ciemnościach, bez świeżego powietrza.
Zależało nam, by zwierzęta zostały oddane dobrowolnie – to ułatwia procedury i zwiększa szanse na ich adopcję. Niestety, nie mielisny miejsca na przyjęcie około 50 psów naraz. Dobrowolnie oddano nam 11 z nich. Resztę chcemy zabrać tak szybko, jak pozwolą na to warunki – przede wszystkim finansowe.
Dlatego organizujemy tę zbiórkę.
Potrzebujemy środków na budowę kojców, zakup karmy, transport oraz utrzymanie zwierząt. Psy są duże, często nieufne, po traumach – adopcje idą powoli. Każda złotówka pozwala nam uratować kolejne życie i przygotować je do nowego, lepszego domu.
Dziękujemy za każdą formę wsparcia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kaśka
Dziękuję
Wiktoria P
Tyle lat nikt nic z tym nie robił. Juz wiadomo czemu - patrzy którzy pomagają oprawcom bronia tej poczwary . I jada po każdej fundacji która z tamtad wyrwie choc jednego psa ! Trzymam za was kciuki oby i was nie zniszczyli za to ze ratujecie te zwierzeta
Karolina
Przecież te psy trzeba odebrać. Ludzie co z wami nie tak ? Tyle miesięcy czekały nikt nic nie zrobił oprócz dwóch fundacji . Sami nie dadzą rady uratować ich wszystkich
Daniello
jakby potrzebna była pomoc przy psach to mój numer 537472543 . Chętnie pomogę
Katarzyna glowacka
Ludzie Ratujmy te psy z tej mordowni