EDIT:Kochani, dziękuję wam z całego serca za pomoc. Niestety Rysio w nocy zmarł. Dostał sepsy i nie miał już na tyle siły by walczyć :( Środki zostaną oczywiście przeznaczone na pokrycie wszystkich tych kosztów, które zostały wymienione. Niestety to, że nie udało się go uratować nie zwalnia z obowiązku opłacenia lecznicy kosztów operacji i hospitalizacji :(
Nigdy nie sądziłam, że założę tutaj zbiórkę ale walczę teraz o życie mojego kochanego Rysia.
Rysio to 2.5 miesięczny wspaniały radosny rozrabiaka, który został pogryziony przez psa w wyniku czego zostały uszkodzone narzady wewnętrzne. Musiał natychmiast przejść poważna i bardzo kosztowną operację ratujacą życie. Nie było czasu na zastanawianie się nad kosztami tylko najważniejsze było dla mnie aby przeżył.
Mam już 3 pieski z adopcji (po interwencji) a teraz dołączyły do nas dwa adopciaki kotki Rysio i jego brat Karmel. Utrzymanie ich jest kosztowne ale nie potrafię przejść obojętnie obok potrzebujących zwierząt i jeśli mam możliwość to je przygarniam.
Niestety nie byłam przygotowana na tak wysokie koszty. Operacja była poważna i jej koszt wyniósł 3500 zł. Dodatkowo hospitalizacja za dobę to 1000 zł. Na ten moment cały koszt to 4500 zł. Rysio niezbyt dobrze zniósł operacje i musi zostać kolejna dobę w szpitalu. Jest to już razem 5500 zł.
Rysio trafił do lecznicy "Bemowo" na ul. Powstańców 101 w Warszawie. Można zweryfikować realne koszty jeśli ktoś miałby wątpliwości.
Są to dla mnie ogromne pieniądze na ten moment ale nie miałabym serca go uśpić, za wszelką cenę chciałam go ratować!
Rokowania są dobre ale na pewno nie obejdzie się bez dodatkowych leków oraz wizyt u weterynarza.
Bardzo Was proszę o nawet nadrobniejsze wpłaty, dzięki temu będzie można uratować mu życie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Joanna
Więcej nie dam rady. Wiem jak to jest nie móc już pomóc i musieć uśpić 😥trzymam kciuki za małe kocie serduszko
Karmel, brat Rysia
Trzymaj się, moja ruda mordeczko!
Jakub Zaniewicz
Trzymam kciuki