Walczę o życie, nie o piersi

❤️Zbiórka na obustronną mastektomię piersi – walka o zdrowie, życie i przyszłość❤️

Mam na imię Monika. Mam 27 lat. Od roku jestem żołnierzem. Nosząc mundur, złożyłam przysięgę służby Polsce i gotowości do poświęceń. Ale dziś muszę stanąć do najtrudniejszej walki w swoim życiu – walki o własne zdrowie i przyszłość.

🎖️ 

Silna, ale nie niezniszczalna…

Bycie żołnierzem nauczyło mnie dyscypliny, odwagi i odporności psychicznej. Ale żadna służba nie przygotuje człowieka na diagnozę, która nagle stawia całe życie pod znakiem zapytania.

Od miesięcy zmagam się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Badania – rezonans magnetyczny, USG, konsultacje specjalistyczne – wykazały liczne, obustronne zmiany ogniskowe w piersiach. Lekarze mówią wprost:

• Podejrzenie brodawczaków przewodowych,
• Complex sclerosing lesion,
• rozlane zmiany naciekowe,
• obraz niejednoznaczny – trudny do monitorowania, z ryzykiem złośliwości.

Do tego dochodzą niepokojące wyniki badań krwi – anemia, zaburzenia morfologii, nietypowe odchylenia, które mogą być efektem przewlekłego stanu zapalnego lub procesu nowotworowego.

⚠️ 

Czas gra przeciwko mnie

Radiolodzy, onkolodzy i chirurdzy nie mają wątpliwości – ryzyko rozwoju raka piersi w moim przypadku jest bardzo wysokie. Zmiany są zbyt rozległe i zbyt dynamiczne, by ryzykować dalsze czekanie.

Zdecydowałam się na najtrudniejszy krok – obustronną profilaktyczno-leczniczą mastektomię z jednoczasową rekonstrukcją. To nie jest wybór. To konieczność.

🇵🇱 

Dlaczego nie przez NFZ?

Wiem, jak działa system. Jako żołnierz służby czynnej rozumiem pojęcie poświęcenia i obowiązku, ale niestety – dostęp do takiego zabiegu w ramach refundacji jest dramatycznie ograniczony. Kolejki sięgają lat. Ja tyle czekać nie mogę. Każdy dzień to strach, czy zmiana nie przejdzie w raka.

💸 

Koszt operacji

Prywatna operacja to:

• Konsultacje, kwalifikacje
• Obustronna mastektomia z rekonstrukcją
• Pobyt w klinice, anestezja, opieka pooperacyjna
• Badania histopatologiczne i genetyczne po operacji
• Odzież kompresyjna, dreny, rehabilitacja

Całość to około 50 000 – 70 000 złotych. Dla jednej osoby – ogrom. Dla wielu – cegiełka, która może uratować czyjeś życie.

🖤 

Dlaczego proszę o pomoc?

Jestem silna. Mundur tego nie zmienił – po prostu przypomniał mi, że nie poddaję się bez walki. Ale są walki, których nie da się wygrać samotnie.

Walczę:

• O życie i zdrowie,
• O spokój,
• O przyszłość bez strachu, że rak przejmie kontrolę nad moim życiem.

🫶 

Twoje wsparcie ma realną moc

Jeśli możesz – wesprzyj. Jeśli nie możesz – udostępnij dalej. Twoja pomoc to nie tylko wsparcie finansowe. To również wsparcie psychiczne – przypomnienie, że nie jestem w tej walce sama.

Dziękuję za każdą formę pomocy.

Monika – żołnierz i kobieta, która walczy dziś o swoje życie.