Wyremontujmy razem dom

To jest moja ciocia Edyta Miernik.

Ciocia doznała w swoim życiu już bardzo wiele cierpienia. Pierwszego męża zamordowano jej kiedy wracał z pracy do domu. Drugi przez 10 lat po wylewie był rośliną i mimo że na każdym kroku ja upokarzal i uprzykszal jej życie ciocia była przy nim do końca. Kilka lat po jego śmierci w końcu spotkało ją trochę szczęścia i poznała partnera, który naprawdę był dobrym człowiekiem i bezgranicznie ją kochał. Niestety zanim się pobrali zmarł na zawał.

Ciocia teraz jest sama żyje bardzo skromnie bo tylko tak pozwala jej na to bardzo niska emerytura. Mimo, że sama nie wiele ma jest człowiekiem z sercem na dłoni. Ostatni kawałek chleba oddałaby drugiemu człowiekowi w potrzebie.

Na początku tego roku doznała kolejnego nieszczęścia. W domu, w którym mieszka wybuchł piec węglowy.W trakcie wybuchu ciocia doznała licznych obrażeń m.in. uraz nogi i barku,  który niestety najprawdopodobniej trzeba będzie operować. Oprócz problemów zdrowotnych zniszczeniu uległ jej dom, w którym na chwile obecną nie jest do zamieszkania ponieważ trzeba wstawić drzwi i okna, zakupić nowy piec i meble, posprzątać i odmalowac . Na to głównie potrzebne są pieniążki ponieważ ciocia bardzo źle się z tym czuje, że obecnie musi siedzieć komuś na głowie. I tu prośba do każdego kto może wspomóc chodźby symboliczną kwotą.  

Aktualizacja

Witam. Ciocia zaczęła remont z pieniędzy z ubezpieczalni lecz niestety kwota ubezpieczenia byla zbyt mała żeby pokryła całość remontu. W między czasie okazalo się że część domu nie nadaje się do remontu. Trzeba było zburzyć i postawić na nowo więc koszty bardzo wzrosły. Do tego z powodu pandemii materiały budowlane cenowo strasznie poszły w górę ale powoli powoli i w końcu się uda. 

Proszę pomóżcie mojej cioci odbudować dom, żeby mogła do niego jaknajszybciej wrócić.