Zbiórka Dare to dream - List w butelce - zdjęcie główne

Dare to dream - List w butelce

15 005 zł  z 19 500 zł (Cel)
Wpłaciło 116 osób

Świeczka, którą trzyma w dłoniach rzuca długi cień na materiał pokrywający falistą blachę. Najpierw widzę łóżko posłane świeżą pościelą. Obok niego fotel, plastikowe krzesełko – na którym siadam. Jest ciasno i duszno. Półmrok powleka jej twarz, która wydaje się wyjątkowo smutna. Myślę o samotności. O tych wszystkich nocach, gdy przekręca się w łóżku i nie może spać. O dźwiękach za cienką ścianką z blachy: płaczu dzieci, czyimś kaszlu, rozmowach. 

„Boję się” – powtarza kilka razy w czasie rozmowy. Lęka się: czy kupi dzieciom coś do jedzenia, czy zapłaci za szkołę, czy będzie na lekarstwa? W nocy, gdy nachodzą ją te myśli, nie ma dokąd uciec. Nie może nawet zapalić światła, bo prąd kosztuje trzysta szylingów (9 zł), który na dodatek nielegalnie się tutaj podłącza. Nawet na to jej nie stać. Rose pierze ludziom ubrania. Czyści setki koszulek, spodenek, majtek. Wszystko ręcznie. Jeśli ma dobry miesiąc, to zarobi pięć tysięcy szylingów (150 zł). To mało nawet jak na slums. Rose urodziła się na wsi. Miała 14 lat kiedy wydano ją za mąż oraz 15 gdy urodziła pierwsze dziecko. Kiedy mąż ją porzucił mieli już trójkę. Zostawiła je u rodziców i przyjechała do Mathare, jednego ze slumsów Nairobi. Potem sprowadziła je do siebie. Wydawało się, że będzie im łatwiej, bo żywność była tu dużo tańsza niż na wsi, ale to tylko pozory, bo ludzi w slumsach jest dużo i za pracę płaci się mało. Zresztą Rose nie umiała wiele. Nie skończyła nawet szkoły. Ale siostra nauczyła ją podstaw szycia i dzięki temu trafiła do spółdzielni założonej w Mathare przez Polaków.

Moureen z kolei mieszka kawałek dalej. Musimy się przecisnąć między ciasnymi korytarzami, w których wiszą mokre ubrania, przeskoczyć kilka odpływów ze ściekami, minąć klatki z kurami, małe wysypisko śmieci, aby zastukać w jedne z tysięcy metalowych drzwi. Pomieszczenie, w którym mieszka Moureen, jest większe. To jakby pokój i sypialnia. Jest kanapa, stół, meblościanka. To to musi starczyć dla niej i dla trójki dzieci.

Moureen jest energiczna. Opowiada chętnie, ale jest tak samo zmęczona, jak Rose. Mówi: Wychowałam się na wsi. Miałam trójkę rodzeństwa, a nasi rodzice nie mieli pieniędzy, abyśmy skończyli szkołę. Pytasz, co robiłam do czasu wyjścia za mąż? Nic. Naprawdę niewiele. Siedziałam w domu. Pomagałam matce. Miałam 22 lata, kiedy wyszłam za mąż. Poznaliśmy go w kościele i poszłam za nim do Mathare. Nie mogę powiedzieć, aby żyło mi się tu lepiej niż na wsi. Mąż jest spawaczem. To dobra praca, ale nie dbał o nas. Miałam z nim już dwójkę dzieci, a on nie dawał nam żadnych pieniędzy. Musiałam prosić sąsiadów, żeby dali mi coś do jedzenia. Sama nie jadłam, ale nie ma nic gorszego niż płacz dzieci z głodu. Zaraz, który to był dzień? Chyba 23 luty 2017 roku, kiedy trafiłam do spółdzielni. Wszystko się zmieniło, bo nagle zaczęłam zarabiać. Pierwszy raz w życiu. Nawet mąż zaczął na mnie inaczej patrzeć. (Moureen powtarza słowo „szacunek”). Czułam, że teraz docenia, bo wreszcie przynoszę coś do domu. Nauczyłam się w spółdzielni szyć i zobaczyłam, że potrafię zrobić coś naprawdę ładnego. A wiesz, jaki był mój najpiękniejszy dzień w życiu? Któregoś razu wszystkie mamy ze spółdzielni pojechały na wycieczkę na jezioro. Wzięłyśmy ze sobą dzieci i dużo jedzenia.

Wzdycha i opowiada dalej:  Gadałyśmy, śmiałyśmy się, płakałyśmy. Jak się podzielisz zmartwieniami, to masz ich o tyle mniej. Nigdy wcześniej nie byłam na wycieczce. Lubiłam szyć, ale najbardziej to, że byłyśmy razem.

Moureen przerywa opowieść, a ja pytam jak to się skończyło. – To był sierpień 2020 roku. Pracy już od dawna nie było, ale chodziłyśmy tam, bo miałyśmy nadzieję, że jednak się nie zamknie. Ale któregoś dnia zastałyśmy kłódkę na drzwiach. Wróciłam do domu i zaczęłam płakać. Straciłam coś więcej niż pracę. Nadzieję, marzenia. W tej spółdzielni zmieniło się moje życie. Uwierzyłam, że będzie mi lepiej. Byłam szczęśliwa. Nie mam do nikogo żalu. Ciągle mam z nimi kontakt, a kiedy zachorowało moje dziecko to mi pomogli (artyści, którzy prowadzili spółdzielnię oraz galerię w Mathare). Próbuję, próbuję, coś zmienić w tym życiu i nic się nie udaje. Samotnym matkom jest trudno.

 Spółdzielnia, która szyła dla Polaków plecaki i ubrania w Mathare zakończyła działalność w 2020 roku. Była tu galeria, w której urządzano wystawy oraz centrum szycia. Przez kilka lat zatrudniano w nim samotne matki, które szyły plecaki, ubrania, torby. Spółdzielnia była jednak całkowicie uzależniona od zamówień z Europy. Kiedy w pandemii przestały przychodzić, to praca się skończyła. Po utracie zajęcia kilka dziewczyn wyjechało, ale reszta wciąż próbuje przetrwać w slumsie. Justus, który był managerem, uważa, że największym ich błędem było to, że nie sprzedawali nic na lokalnym rynku. Teraz ma kilka pomysłów: szycie uniformów dla uczniów w zaprzyjaźnionej szkole, pokrowce na tablety, centrum naprawcze ubrań. Wierzy, że mogliby zacząć od początku. 

Mają sześć maszyn oraz doświadczone krawcowe. Potrzebują wynająć miejsce, w którym maszyny do szycia byłyby bezpieczne, trochę materiałów. Tu wciąż ludzie się uśmiechają, gdy słyszą, że jest się z Polski. Szkoda byłoby to stracić.

 Stąd ten list w butelce.

O PROJEKCIE

Dare to dream to projekt, którego celem jest wsparcie dla szwaczek z Kenii. Są to kobiety ze slumsów, które umieją szyć, ale spółdzielnia, dla której pracowały upadła, gdy świat spowił COVID. Żyją w skrajnym ubóstwie, w slumsach Mathere w Nairobi. Większość z nich to samotne matki. „List w butelce” Konrada Piskały sprawił, że złączyliśmy swoje siły, by je wesprzeć. Dać nadzieje. Podać pomocną dłoń by mogły godnie żyć. Chcemy zapewnić im możliwość pracy, uruchamiając szwalnie.

CELE PROJEKTU

- POMOC W stworzeniu stabilnych warunków ekonomicznych dla szwaczek

- WSPARCIE W podnoszeniu statusu życiowego szwaczek

- ROZSZERZANIE Wiedzy i umiejętności do innych kobiet potrzebujących pomocy

PLAN DZIAŁANIA

NA RYNEK LOKALNY

Krok 1 - zebranie środków, które pozwolą na wynajęcie pomieszczenia oraz uruchomienie szwalni, a także zabezpieczą jej działanie przez okres 6 miesięcy. Kwota zbiórki 19.500 zł obejmuje opłaty za najem,  media (głównie prąd) oraz wynagrodzenia naszych 8 podopiecznych, które przystąpiły do projektu, a które mają już doświadczenie w szyciu. Są to Judith, Lilian, Margret, Maximila, Milicent, Mouren, Rose i Veronica. W tym celu utworzona została ta zbiórka.

Krok 2 – uruchomienie produkcji na rynek lokalny. W tym szycie mundurków i plecaków do szkół.

Krok 3 – wdrożenie rozwiązań, które sprawią, że Dare to dream będzie konkurencyjne w swojej ofercie

Krok 4 – przeprowadzanie cyklicznych szkoleń, które podniosą umiejętności zarówno, jeśli chodzi o szycie jak i nauka podstaw marketingu, budowania marki, sprzedaży

NA RYNEK POLSKI

Krok 1 - to już się dzieje! Zamówiona została partia artykułów, które przyjadą do Polski. Jesteśmy w trakcie ustalania asortymentu oraz cen. Będą to drobne artykuły. Wzory mają zaproponować nasze dziewczyny. Zależy nam na tym, by było jak najbardziej różnorodnie zarówno, jeśli chodzi wygląd jak i materiały. Po ich sprowadzeniu do naszego kraju będziemy mogli je pokazać i zaproponować współpracę ewentualnym nabywcom.  Jeśli jesteś zainteresowany – poinformuj nas o tym, a niebawem odezwiemy się do Ciebie. Wyślij mail na adres [email protected] 

Krok 2 – Wprowadzenie do sprzedaży asortymentu dla miłośników zwierząt. Dochód będzie z jednej strony wspierał w Polsce ratowanie zwierząt, a z drugiej Dare to dream w Kenii.

Krok 3 – Pozyskanie zleceniodawców w Polsce

Wszystkie środki zebrane na tej zbiórce zostaną przeznaczone na uruchomienie szwalni, w której pracowały będą kobiety, w większości samotne matki, ze slumsu Mathere w Nairobi / Kenia. Zebranie całej kwoty zabezpieczy działanie szwalni przez okres aż 6 miesięcy. To czas, jaki jest potrzebny by szwalnia zaczęła przynosić realny dochód uczestniczkom programu.

Potrzebujemy pomocy, by to zrobić. Dołącz do projektu. Pomóż godnie żyć. Zrób z nami dobro dla innych.

Daj nadzieję.


Więcej o projekcie znajdziesz na www.daretodream.pl 
Masz pytania? Zadzwoń 727 250 300

Aktualizacje


  • Fundacja Istnienie - awatar

    Fundacja Istnienie

    05.04.2024
    05.04.2024

    Szanowni Państwo,
    Szyjemy 100 szkolnych mundurków

    Szanowni Państwo,

    w ubiegłym roku, dzięki działaniu wielu osób uruchomione zostało Centrum Szwaczek w Kenii – Dare to dream. Jest to miejsce, którego celem jest wsparcie dla samotnych matek ze slumsu Mathare w Nairobi. To kobiety porzucone przez partnerów / mężów bądź wdowy. Mają dzieci, nie mają dać im co jeść. Przed podjęciem pracy w Dare to dream, nasze szwaczki żyły w skrajnym ubóstwie, często martwiąc się o podstawowe artykuły. Na dziś dzień mają pracę i comiesięczne wynagrodzenie pozwalające im na skromne, ale spokojne życie na terenie Mathare.

    Dziś chcemy wyjść z kolejnym projektem i połączyć pomoc dzieciom z działalnością Dare to drem. Chcemy rozpocząć szycie mundurków dla dzieci, których rodziców nie stać na jego zakup. Takie działanie sprawi, że możliwości produkcyjne szwalni zostaną w pełni wykorzystane, kobiety zarobią, a dzieci z najbiedniejszych rodzin otrzymają pomoc ale i nie będą odstawały w szkole od swoich rówieśników.

    Wierzymy, że wspólnie z Wami zbierzemy w kwietniu zebrać 2300 zł. Tyle potrzeba, aby kobiety pracujące w szwalni uszyły i nieodpłatnie przekazały 100 mundurków szkolnych dla najbiedniejszych dzieci ze slumsu Mathere. Koszt jednego mundurka to 23 zł (800 szylingów kenijskich).

    ZBIÓRKA NA MUNDURKI https://pomagam.pl/kywrdr

    Zdjęcie aktualizacji 141 624

15 005 zł  z 19 500 zł (Cel)
Wpłaciło 116 osób

Wpłaty: 116

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Krzysztof - awatar
Krzysztof
5
Teresa - awatar
Teresa
50
Tadeusz - awatar
Tadeusz
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Jesus is King - awatar
Jesus is King
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Edyta Buchta - awatar
Edyta Buchta
50
Weronika - awatar
Weronika
30

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij