Stawiamy fundację od nowa na łapki
Jesteśmy załamane, jesteśmy bez sił.
Gdy ludzie odbierają wolę oddechu my zaciskamy zęby z żalu i bólu by powstać na nowo.
Kochani już nie mamy nadziei, że to się uda ale Waszą wolą walki i setkami dobrych słów zawalczymy ostatni raz o Kocie ŻYCIA.
W nowym miejscu.
Czy uzbieramy jakiekolwiek fundusze?
Czy mamy tyle sił wspólnie ?
Czy my w ogóle jesteśmy w stanie to zrobić ?Mamy w tej chwili pod opieką ponad 40 kotów, które mają tylko nas.
Wiele z nich jest chorych przewlekle, mamy staruszki, które siusiają i my dla nich poświeciliśmy swoje życia.
Mamy wiele kotów, których pomoc nie nadeszła znikąd a my staliśmy się ostatnią deską ratunku.To my otwieraliśmy Wam drzwi fundacji gdy inni byli już poza pracą i nie można było nigdzie indziej zadzwonić.
To my wysłuchaliśmy Waszych próśb i odbieraliśmy od Was koty obojętnie o której godzinie. To my. Tylko my. Mali, bez wsparcia, bez zaplecza. Z własnym domem przerobionym na kociarnię. I teraz dziś nie mamy już nic.Mamy ściśnięte gardła z żalu. Tyle lat, tyle lat wyręczaliśmy wielu z niesienie pomocy. Dla osób które nie wiedzą co się stało Przyjaciele Fundacji
Od ponad 9 lat nasza Fundacja pomaga wszystkim zwierzętom potrzebującym pomocy na terenie Słupska i okolic. Reagujemy na każdy sygnał z prośbą o pomoc. Przez te lata zrobiliśmy wiele dobrego, uratowaliśmy wiele kotów, psów wychowaliśmy wiele kociąt, wiele zwierząt oddaliśmy do adopcji mają swoje nowe dobre domy. I chociaż zrobiliśmy tak wiele dobrego, to niewielu z Was wie że Fundacja to tylko 2 osoby Ania i Dorota. W mieszkaniu jednej z nas, które mieści się na parterze kamienicy w centrum miasta stworzyliśmy fundacyjny dom tymczasowy, dom w którym bezpieczne schronienie na dzień dzisiejszy znalazło 55 kotów w różnym wieku, mocno doświadczonych przez los. Stworzyliśmy im tam miejsce w którym mają ciepły kocyk miseczkę karmy, czuły dotyk i morze miłości. Mamy wielu przyjaciół, wielu darczyńców ale ostatnie 2 lata pokazały nam że mamy również bardzo wielu wrogów. Niestety nasza działalność dla dobra zwierząt nie jest przychylnie postrzegana przez mieszkańców wspólnoty w której mieści się nasz azyl. Od ponad 2 lat jesteśmy szykanowani, oczerniani, nasyłane są na nas wszystkie możliwe kontrole, które tak naprawdę niczego nie wykazują. Nasze czterołapki są zadbane, odrobaczane, wysterylizowane i wykastrowane mają zapewnioną opiekę weterynaryjną.Nienawiść ludzi do zwierząt którymi się opiekujemy doprowadziła nas aż na salę sądową gdzie musimy udowadniać że przecież nie robimy nic złego. Jest nam coraz trudniej walczyć z bezmyślnością i nieprzychylnością ludzi do naszej ciężkiej pracy dla dobra zwierząt. I chociaż staramy się zrobić wszystko i walczyć o nasz azyl to może zdarzyć się tak że nasze bezdomniaki z dnia na dzień stracą dach nad głową.Wiele samorządów wspomaga organizacje pozarządowe w ich działalności, zwłaszcza organizacje prozwierzęce, niestety wielokrotne prośby kierowane do miasta o pomoc w znalezieniu lokalu zastępczego oddalonego od siedzib ludzkich spotykały się zawsze z odmową. Nasze bezdomniaki nie potrzebują złotych klamek i srebrnych misek tylko czterech bezpiecznych ścian. Tylko tyle i aż tyle.Kochani trzymajcie mocno kciuki za tę nierówną walkę abyśmy wygrali z bezdusznością ludzi i mało życiowymi przepisami dla dobra naszych czterołapków. Wspierajcie nas swoim dobrym słowem na stronie Facebooka Fundacji jest to nam dzisiaj bardzo potrzebne. Bardzo dziękujemy wszystkim za już okazane dobre serce i wsparcie.
Fundacja Serce na Łapce
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Monika
nie poddawajcie się
Aga J.
Dziękuję za Waszą pracę i serce! Trzymajcie się ciepło i nie poddawajcie!
Ewa A Lewinska
Prezent slubny: Izabela Mieszkowska, Adam Lewinski
Anonimowy Darczyńca
Trzymajcie się ciepło!
Paweł UltraSekret
Dużo radości dla Waszych zwierzaków 😘