Niestety, wpłata na tę zbiórkę nie jest już możliwa.
Sa ludzie którzy nie wezmą drugiego kota bo nie mają miejsca...
Są też tacy którzy przeprowadzają się na wieś by mieć możliwość mieć ich nawet 60..
Tak. 60.
Sześćdziesiąt.
Połamanych, ściągniętych z ulicy, w stanie agonalnym. Złapanych na klatke bo dzikie ze własnego cienia się boją. Wyekspolatywanych do granic, nie znających nigdy dobrego dotyku człowieka.
Są tam koty bite, martretowane, z odrąbanymi nogami, podpalane dla uciechy gówniarzy. Z wydłubanymi oczami przez patologię.
Wyciągnięte z piwnicy, spod podłóg stodol, ze studzienek, z rowów..
Zapuchnięte, zaropiałe, ze starymi ranami.
Pomijane przez większość.
Nikomu nie potrzebne.
Każdy kot to inna historia.
Inny charakter..
Inna walka o niego..
Wyobrażacie sobie ile to samej karmy i żwirku idzie tygodniowo?
A gdzie weterynarz, profilaktyka, prąd, woda, środki czystości czy śmieci..
Koszta kolosalne.
Iwona wraz z mężem jakoś sobie radzili.
Do czasu udaru małżonka.
Chciałbym zorganizować dla nich zbiórkę karmy.
I mokrej i suchej.
Proszę Was bardzo.
Edycja: zrobiłam dziś (2.11) pierwszy przelew do Iwony.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Mkwi
💓
Laura Vegana
Dobro powraca