My naprawdę wiemy. Wiemy, jak bardzo wszystko jest drogie. Że zwykli ludzie nie mają pieniędzy na żadne luksusy, czasem nawet na codzienne zakupy brakuje. Wiemy, że mamy nieopłacone faktury weterynaryjne w różnych lecznicach. I nie mamy pieniędzy na utrzymanie naszych zwierząt w hotelikach. ALE...dzwoni telefon. Zdenerwowany głos w słuchawce mówi, że pod sklepem w jednej z podsiedleckich miejscowości siedzi zmasakrowany kot. Ludzie mówią, że pojawił się znikąd, wegetuje tu już kilka dni. I że co jakiś czas dostaje kopniaka, bo plącze się ludzie miedzy nogami, a nie wszyscy ludzie są dobrzy. Widać, że kot jest chory. Kobieta kupuje saszetkę, chce nakarmić. Pada ulewny deszcz, więc daje we wnęce w pobliżu schodów. Kocina zaczyna jeść, ale ze sklepu wychodzi jakaś zakała ludzkości - kiedy widzi jedzącego kota z premedytacją i impetem otwiera drzwi sklepu dużo szerzej, niż wymaga tego opuszczenie lokalu. Uderza w jedzącego kota, kot spada że schodów, już nie próbuje wrócić do jedzenia... Co mamy powiedzieć - no trudno proszę udawać, że go Pani nie widzi, niech sobie radzi, bo koty przecież jedzą myszy to da radę. Bo nie mamy za co mu pomóc?? Decyzją jest prosta- kot jedzie do lecznicy - diagnoza druzgocąca: zapalenie oskrzeli, powiększone węzły chłonne, koci katar, połamane zęby, sanacja jamy ustnej ,krew w poniedziałek, bo jest sobota- laboratorium zamknięte. Kot ma dopiero ok. 6 lat, skąd taki stan? Wiemy, że nie będzie tanio, ale czy można było podjąć inną decyzję?? Być może kobieta, która jako jedyna nie udała, że nie widzi umierającego kota była jego pierwszą i ostatnią szansą na przeżycie. Dlatego bardzo prosimy Państwa o pomoc - sami nie możemy nic, ale razem możemy wszystko. Mamy tyle obserwujących Osób, wystarczy, żeby każdy wpłacił 2,5 czy 10 zł i będziemy mieli środki na jego leczenie. Prosimy, nie zostawiajcie nas samych, pomóżcie nam pomagać.. Jesteśmy tylko grupką wolontariuszy, dokladamy do swojej dzialalności, ile możemy, ale nie jesteśmy w stanie sami dźwigać kosztów funkcjonowania Oddziału. Bez Waszej pomocy nie pomożemy już żadnemu zwierzęciu.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Dziękuję, że zwróciliście uwagę na kocie nieszczęście.
Justa
🫶