Fajniak - PRAWIE jak z Biedronki. Prawie? Bo do wyglądu fajnego pluszaka daleka przed nim droga....
Historia opisana przez naszą wolontariuszkę:
"Pojechałam do Biedronki po mleko i wróciłam z Fajniakiem, z tym że to nie maskotka, to kocur. Nie mogłam go zostawić, biedak ciężko oddychał harcząc a sierść jego cała chodziła od larw, mady zjadają go żywcem. Sam wszedł do transportera, jakby liczył na pomoc. Weterynarz ogolił sierść, która sama uciekała z robakami, okazało się że ma zainfekowaną ranę. Kocur dostał imię Fajniak, został odpchlony odrobaczony i "odlarwiony", od razu wprowadzony został antybiotyk. Z racji tego że nie mogłam go przyjąć bo panuje u mnie na tymczasie panlekopenia, kocur został przyjęty do siedziby Reksa w Malborku gdzie będzie leczony. Trzymajcie kciuki za Fajniaka, żeby wyszedł na dostojnego kocura. "
Prosimy o domek. Jeśli po leczeniu nikt go nie pokocha to wróci w miejsce bytowania.
Jeśli ktokolwiek chciałby się dorzucić na leczenie Fajniaka prosimy o grosik na leczenie i utrzymanie
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!