Dla Ryśka

17.02.2020r. pierwsza seria zastrzyków podana. Były strasznie bolesne więc Rysio okropnie skarżył. Tak mi go szkoda, ale to dla jego dobra. Jeszcze 9. Kochani mamy 9 dni na uzbieranie pozostałej kwoty więc będziemy wdzięczni za każdą wpłatę 🐾❤

Kochani dziś 10.02.2020r. byliśmy na kontroli. Na wyniki musimy poczekać około tygodnia ale ogólnie Rysiek jest w dobrej kondycji.

Ma jeszcze zaczerwienienia na pyszczku, nad i pod oczkami i będzie musiał za tydzień rozpocząć jeszcze jedną kurację leków z przeciwciałami i komórkami macierzystymi. Koszt około 850 zł.

 Leki, które musi brać doustnie dostaliśmy na następne 3 tygodnie i zamiast prawie tysiąca złotych zapłaciliśmy 99 zł 😁. Ktoś z pacjentów naszego weterynarza zna historię Ryśka i w taki sposób nam pomógł, za co bardzo mu dziękujemy.  

Zbiórka Rysia jest od dziś znów aktywna i jeśli ktoś z Was będzie miał ochotę pomóc nam zbierać na kolejną dawkę zastrzyków będziemy wdzięczni ❤❤❤

O wynikach i postępach w leczeniu będę informować na bieżąco.

Dziękuję Kochani, że jesteście z Rysiem ❤

Cześć jestem mamcią Ryśka. Całe życie wspieram akcje pomocy chorym, zaniedbanym zwierzętom. Nigdy nie myślałam, że teraz to ja będę musiała prosić o pomoc ale tak się niestety stało.

Parę lat temu wzięłam tego kochanego psiaka, zaniedbanego, z ranami pod pachami. Okazało się, że niestety przebywanie w brudzie i na zimnie odbiło się na jego zdrowiu. Do tej pory dawałam sobie radę, ale życie położyło mi trochę więcej kłód pod nogi i niestety nie starcza mi na leczenie Ryśka. Cały czas trafiłam na weterynarzy, którzy poza lekami sterydowami nie potrafili mu pomóc. Okazało się, że są leki które nie niszczą tak organizmu ale trzeba je przywozić z UE. Rysiek ma alergię niestety nie wiadomo na co dokładnie. Rozdrapuje swoje mało ciałko do krwi. Diety eliminacyjne, gotowanie posiłków nie przyniosły żadnych rezultatów. Od kiedy trafiłam do odpowiedniej lecznicy i znalazłam właściwego weterynarza, a następnie wdrożono prawidłowe leczenie, nie sterydami, mój Kochany Maluszek wraca powoli do radosnego życia. Sterydy miały zły wpływ na Ryśka ponieważ choruje też na zwężenie przełyku i wywoływały u niego częstsze ataki duszności. Miesięczny koszt leczenia to przeszło 1.400 zł. Pomóżcie mi zebrać kwotę na dwa-trzy miesiące, potem poradzę już sobie sama. Nie miałabym w ogóle problemów gdyby nie to, że najpierw musieliśmy zmienić mieszkanie (czekam na przydział od miasta), teraz jesteśmy na wynajmie, które pochłania ogrom pieniędzy, potem przestał mi płacić pracodawca z dodatkowej pracy. Nie wiem jak poradzimy sobie teraz przed świętami, mamy nadzieję że nam pomożecie a my w przyszłości odwdzięczymy się podwójnie. Ściskamy i dziękujemy :)

Dziś w nocy (19.12.2019) Rysiek znów trafił do lecznicy. Jedna łapka wygląda tak jakby skóra została z niej zdarta. Dostał ostatnią dawkę leku który mu pomaga. Proszę pomóżcie mi zebrać dla niego pieniądze na brakujące leki. Niech przestanie w końcu cierpieć...

Rysiek nadal zmęczony, choć przez chwilę zapomniał o bólu i wizytach w klinice, kiedy znalazł miśka pod choinką. Nadal dużo śpi, je i pije jak wróbelek, ale jest kocha, merda ogonkiem i przytula pyszczek jak tylko może. 

Kochani 28.12 kolejna wizyta a my nadal nie mamy na kolejną dawkę zastrzyków. Pomóżcie nam prosimy ❤