Szel i jego siostrzyczka Szelma urodziły się - na stacji benzynowej!
I my i załoga stacji cieszyliśmy się, że udało się je zabezpieczyć i razem z mamą znalazły się "pod dachem" i w rękach troskliwych osób (zdjęcie uratowanej rodzinki, poniżej).
Szelma i Szel od początku były słodkimi i beztroskimi kociakami, uwielbiającymi zabawę i jedzenie.
Do wczoraj... kiedy Szelek stracił apetyt i dostał wysokiej gorączki, jeszcze mieliśmy nadzieję, że to "tylko" jakaś kocia infekcja, którą zwalczymy antybiotykami. Niestety, usg, płyn w brzuszku i wyniki badania krwi nie pozostawiły złudzeń. Nasz maluch rozchorował się na FIP :(
Już raz ocaliliśmy jego życie. Mamy nadzieję, że uda się to ponownie! Udało się uratować już tak wiele kotów dla których jeszcze rok temu FIP byłby wyrokiem śmierci.
Chcemy powalczyć, jest tak duże prawdopodobieństwo, że się uda!
Prosimy...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!