Jesteśmy na skraju bankructwa. Od 2018 roku znacząco zwiększyła się ilość dogów trafiających pod naszą opiekę, nie mamy ich 5-6 ani 7-8, a permanentnie kilkanaście, z czego niestety kilka, które już na zawsze pozostaną na naszym utrzymaniu.
Wczoraj pierwszy raz ze względów finansowych musieliśmy odmówić przyjęcia bardzo problematycznego psa. Nie nasza wina ale jednak ogromnie ciężko na sercu, że nie mogliśmy spróbować mu pomóc.
Na kilka dogów, nawet tych bez szans na dom, starszych i chorych jesteśmy w stanie zarobić bazarkami, które prowadzone są non stop, na kilkanaście psów obecnie już niestety nie. Osiągnęliśmy dno. Czekamy na 1% jak na zbawienie ale w przypadku naszej małej, skoncentrowanej na jednej rasie organizacji to są wpływy pozwalające złapać oddech na jakieś dwa miesiące. W tym roku oddechu nie będzie, bo liczymy się z tym że 1% który spłynie w sierpniu, pójdzie na spłatę długów, które od czerwca zaczniemy niestety generować.
Nigdy nie oszczędzaliśmy na zdrowiu naszych podopiecznych. Karmimy karmami ze średniej półki (takimi jakimi co najmniej powinien karmić psa nowy dom), a tam gdzie to konieczne weterynaryjnymi, wykonujemy badania diagnostyczne, leczymy z pełnym zaangażowaniem konsultując poważne problemy u weterynarzy specjalistów w swej dziedzinie. A teraz nie mamy jak tego robić :( Musimy, tam gdzie myślimy, że jest to możliwe, zmienić karmy na te tańsze (50 zł na worku robi różnicę), musimy ograniczyć diagnostykę i wstrzymać ewentualne nie naglące zabiegi, przesunąć je w czasie, liczyć że znajdziemy domy które zdecydują się same wyprowadzić psa z problemu. Ciężko nam się z tym pogodzić, ciężko będzie z tym żyć, ciężko działać wbrew swoim przekonaniom, ale wyjścia nie mamy.
Prosimy Was o pomoc. Liczymy że średni koszt utrzymania jednego adopcyjnego doga to 1.000 zł miesięcznie. Łatwo licząc potrzebujemy kilkanaście tysięcy miesięcznie na utrzymanie wszystkich podopiecznych.
W załącznikach znajdziecie ostatnią fakturę za leczenie Radzi, która od 2018 jest na naszym utrzymaniu i ostatnio bardzo się zdrowotnie posypała. Faktura na ponad tysiąc złotych i niestety przy chorym sercu stale ponad 300 zł miesięcznie na leki a ilość leków zapewne będzie się zwiększać wraz z rozwojem choroby. Nie możemy nie kupić jej tych leków przecież. Oprócz serca Radzia ma chorą tarczycę, potrzebuje suplementów na stawy… Tajsonowi zrobiła się jakaś nieładna zmiana na łapie, musimy go zoperować… Pako non stop ma problemy skórne, spadki odporności, ze względu na powiększona prostatę stosujemy kastracje farmakologiczną… Mela wymaga konsultacji i może jednak interwencji chirurgicznej i nie może od dłuższego czasu zwalczyć lamblii… Można wymieniać i wymieniać. Prosimy Was o zasilanie naszej zbiórki. Korzystaliśmy jak dotąd z tej formy zaledwie 4 razy w wyjątkowych konkretnych przypadkach zbierając łącznie 13,5 tys. zł, teraz potrzebujemy stałego wsparcia na utrzymanie naszych podopiecznych.
Zapraszany na naszą bazarkową grupę https://www.facebook.com/groups/pomagamy.dogom/
oraz na nasze licytacje (sam możesz wstawic przedmiot na sprzedaż) https://www.facebook.com/groups/732397117501368/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Aneta SK
Bazarek :)
Aneta SK
Bazarek
Aneta SK
Za bazarek :)
Marcin Nowak
Lileczka mnie prosiła by wspomóc inne dogi ;) :) Jeszcze raz zachęcam do pomocy i adopcji dogów. Adopcja Lileczki to najlepsza decyzja ostatnich kilku lat, psinka przecudowna :)
Stowarzyszenie Dogi- Adopcje - Organizator zbiórki
Bardzo bardzo dziękujemy :) Wodać ze Lili rządzi ;)
Anonimowy Darczyńca
Za książki- Nesbo itd