Dom Tymczasowy u Irenki

👩‍🦰🐈❤️🐕ZBIÓRKA DLA ZWIERZYŃCA PANI IRENY🐕❤️🐈👩‍🦰

Kochani, zwracamy się do Was o pomoc dla zwierzaków, będących pod opieką Pani Ireny.  

Pani Irena prowadzi Dom Tymczasowy w Mikołowie od ponad 12 lat. Przez ten czas przewinęły się tu setki (już ponad 1000) potrzebujących kotów i psów. Ratowanie starych, schorowanych, niepełnosprawnych stworzeń to dla niej sens życia. 

Od wielu lat Pani Irena pomaga Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Chorzowie adoptując zwierzaki, które nie mają szans na dom. Stare, chore psiaki i kociaki trafiają do domu, który spokojnie można nazwać hotelem, gdyż każdy zwierzak ma swój przestronny pokoik z całym ekwipunkiem:) 

 W ostatnim czasie mogliśmy liczyć na pomoc tej niezwykłej kobiety, która zadeklarowała Dom Tymczasowy dla naszych 5 podopiecznych. 

Spokojny azyl i i troskliwą opiekę otrzymali:

- bezzębny staruszek Brodzio i równie stara koteczka Pani Brodzikowa,

- dwie koteczki z ogromnymi problemami neurologicznymi,

- Meggi, kotka, która miała nikłe szanse na adopcję ze względu na swój nietowarzyski charakter :( 

Dlatego z całych sił zachęcamy do wsparcia zbiórki, z których fundusze przeznaczymy na zakup karmy i opłacenie rachunków za leczenie. 

Koszt utrzymania wszystkich zwierząt wynosi około 5000zł miesięcznie, dlatego każda Wasza wpłata będzie nieocenioną pomocą dla Pani Ireny.

A to już byli podopieczni Pani Ireny adoptowani z naszego schroniska :) 

" Czokuś, Stasiu i Zuzia pozdrawiają:) trzy schorowane dziadki ze schronu w Chorzowie. Czokuś szczęśliwy w swoim dużym domku- ma ciepło,mięciutko,wchodzi bez problemu i jest zadowolony:) lubi baaaaardzo jeść i tuptać po ogrodzie:) zaczyna merdać lekko ogonkiem! Stasiu-ślepy zgredzik:) smycz to najgorszy wróg...demencyjny, ale udaje się pogłaskać dziadka. Zuzia-z gryzieniem wszystkiego,dzisiaj już dużo lepiej:D stan tej babci jest zły:( demencja,sika pod siebie i ma chore serce:( ale apetyt ogromny i mam postęp z zaufaniem:D nie kłapie już tak resztkami ząbków,głaszczę coraz częściej<3 zna smycz i dzisiaj udało mi się założyć jej pampersa:D bo wszytko mokre:( Zuzia i Stasiu mają już swoje legowiska,ciepełko,dobre papu i swój osobisty wybieg:D zrobiłam biegusiem, coby mogły sobie podreptać i nie zrobić sobie krzywdy,a ja mogę ogarniać zalany domek i psie "nawozy ogródkowe";) Łatwo nie jest, ale psy chyba szczęśliwe.. Pozdrawiamy Grażyna Myrcik i Jolanta Kaczyńska i psiaki dziękują za przywózkę i pomoc dla nich."