Środa popołudnie, telefon.. na skarpie kolejowej w lisiej norze suka i szczeniaki..
jadą pociąg za pociągiem i to wszystkie towarowe. Suka biega po torach ogromne ryzyko że zaraz zginie a szczeniaki już zaczynają biegać po skarpie..
miało być 5 tyle złapaliśmy pierwszego dnia..
suka dzikusek, próbowaliśmy łapać sukę na klatkę łapkę, na karmę, na podbierak, nic nie działało, ostatnia próba - na dźwięki szczeniąt podchodziła, bardzo blisko, aż ja zbyt pewnie położyłam telefon zawinięty w koc oddalając się o kilka kroków w tył.. - cwaniaramyslala, że to piszczą jej szczeniaki UKRADŁA mi telefon i pobiegła z nim do lisiej nory.. dwa dni rozkopywałam z wynajętą koparką z telefonu nie odzyskałam, ostatnie wolne pieniądze wydałam na zakup nowego telefonu i opłatę za koparkę 300 zł :( (do dziś dnia końca w to nie wierzę co się wydarzyło, to jakaś abstrakcja o.0 )
w rozkopanych tunelach i jamach znalazłam jeszcze jednego niestety już martwego maluszka..
mamę będziemy próbować łapać dalej - Dorota już zamówiła i opłaciła klatkę łapkę . Jutro powinna przyjsc..
Potrzebujemy na utrzymanie 5 dzieciaków .. podkłady, czipy, odrobaczenia i szczepienia- tylko z dwoma puszczam szczeniaki dalej do adopcji w świat .. wiem, że ciągle się pojawiają prośby, ale tylko dzięki temu mogę - MOŻEMY RAZEM pomagać.
pod opieką mam 23 psy, tylko u siebie :( + jednego na dożywotnim DT..
bardzo proszę o wsparcie abyśmy mogli trwać dalej z nadzieją na lepsze jutro. <3 🐕
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!