Zbiórka Razem dźwignijmy Tomka - zdjęcie główne

Razem dźwignijmy Tomka

4 765 zł  z 9 100 zł (Cel)
Wpłaciły 72 osoby

Drodzy Państwo !
Przyjaciele !

Już od 13 lat pokonujemy z Tomkiem kolejne i kolejne przeszkody jakie życie stawia nam na naszej drodze.

Miał być zdrowym i szczęśliwym chłopcem, niestety w dzień jego narodzin wszystko się skomplikowało, a on urodził się ze sprzężoną niepełnosprawnością, podejrzeniem choroby genetycznej, która postępuje i zabiera mu po kolei sprawność, zdrowie, wyłącza kolejne układy i podstępnie wyciąga pazury po jego życie...

Niestety nie ma na to lekarstwa i nie da się kupić za grube miliony niczego.
Jedno co mogę mu zapewnić to godne życie. By nic go nie bolało, by się uśmiechał, by nadal był w miarę szczęśliwym chłopcem, by wreszcie miał sprzęty potrzebne do codziennego funkcjonowania. Tyle lub aż tyle, bo jak zwykle na zakup tych ostatnich potrzeba ogromu środków finansowych.

Kto jeszcze nie zna historii Tomka zapraszam na jego profil na FB :

https://www.facebook.com/PomagamyTomkowi

Z ciężkim bólem serca muszę wznowić akcję “ Razem Dźwignijmy Tomka “, by móc dokończyć realizację zakupu podnośnika sufitowego, który w tej chwili jest już niezbędny w przypadku Tomka.

Jak pamiętacie była już w tamtym roku akcja na ten sprzęt i zakończyła się pięknym sukcesem, bo zdobyliśmy na wtedy wystarczającą kwotę, by dokonać zakupu tego zestawu.

NIESTETY... życie to trudny przeciwnik i pokazało jak bardzo potrafi plany najlepiej przemyślane pokrzyżować.

Warunkiem montażu zestawu jaki chciałam, by nam służył, był remont i likwidacja nadproży w pokoju i w łazience, do której docelowo mamy tym zestawem jeździć. Bo wiadomo kąpiel, to podstawa życia człowieka.

NIESTETY…

Najpierw nie mogłam znaleźć ekipy budowlanej, która by zechciała to rozgrzebać, bo słyszałam tylko, że to mało roboty, a dużo dźwigania lub brak wolnych terminów lub zakres prac mało opłacalny, by wchodzić na dwa dni z ekipą.

No i tak zostałam z kłopotem sama.

Nie poddałam się, bo nie byłabym sobą. Dzwoniłam nadal i znalazłam fachowców, którzy nawet termin znaleźli i podjęli się to najważniejsze tego wyzwania.

Radość trwała krótko, bo w ten dzień kiedy miały się rozpocząć prace remontowe, ogłoszono stan epidemii covid19. 

Śmiać się czy płakać? Nic to mówię sobie, odczekamy, bo życie Tomka jest najważniejsze.

Po kilku miesiącach całkowitego zamknięcia, podjęłam tą decyzję, by ustalić nowy termin. I spróbować zmierzyć się z tematem ponownie.

Ekipa musiała dokończyć swoje realizacje, ale po ponad miesiącu zgrały się terminy.

NIESTETY….

Udało się tylko w łazience, wykuć nadproże nad drzwiami i zdjąć podwieszany sufit, wyciąć dziurę w futrynie.

Ściana w pokoju Tomka i to nadproże, po wykuciu okazały się nie do ruszenia i nic z tym nie zrobimy.

Nie ma możliwości, by zrobić miejsce na szynę, po której przejedziemy dalej, bez przepinania Tomka na podnośniku…

Nikt takiej sytuacji się nie spodziewał i aż takiej skomplikowanej konstrukcji ściany…

Został kurz, pył i dziura nad którą można było tylko wyć z rozpaczy.

Wszystko po kilku konsultacjach musieliśmy zamurować od nowa.

Zostałam na pobojowisku poremontowym powalona na łopatki.

Bo okazuje się, że zamówiony i zapłacony już podnośnik na kwotę 18 900 złotych, nie może być zamontowany, bo nie ma funkcji room to room. Czyli takiego paskowego przepinania między futryną z Tomka pokoju do przedpokoju.

Jest za to inny, który można tutaj w naszej sytuacji zamontować, ale cena nokautuje z lewego sierpowego.

Nowy kosztorys jaki dostałam to 31 000 złotych !!!!!!!

Czyli brakuje  12 100 złotych, by Tomek mógł korzystać z kąpieli w łazience.

Dostałam też opcjonalnie drugi kosztorys na drugi typ podnośnika, ale taki, który docelowo nie spełnia wielu funkcji przy tak wiotkim Tomku, bo muszą być dwie osoby by go obsłużyć.

A często nie mam takiej możliwości, by mi ktoś pomógł.

Koszt to prawie 24 000 złotych, więc nadal i tu sporo nam brakuje.

Wiem, że to trudny czas na zbiórki,bo epidemia zabrała wiele miejsc pracy. Nikt nie czuje się pewnie,bo ciężko przewidzieć, co tak naprawdę będzie jutro. Niestety muszę spróbować, bo robię to dla Tomka. A dla niego wygrzebię choćby robaki z ziemi.

Spróbuję powalczyć, by zebrać te 12tysięcy i pozwolić mu na komfortową i codzienną kąpiel, bez szarpania, dźwigania i noszenia na rękach tak ciężkiego już Tomka.

Ten podnośnik to dla niego też szansa na pionizację, która tak kluczowe znaczenie ma dla jego organizmu.

W tym droższym modelu jest możliwość, podpięcia specjalnej uprzęży, która spowoduje, że Tomek będzie się unosił pionowo nad ziemią, a nie będzie jej dotykał.

Bo niestety stawy kolanowe są zwichnięte i z przewlekłym stanem zapalnym, a biodra nie są wstanie utrzymać takiego niemal 60 kilogramowego ciężaru. Są od urodzenia całkowicie zwichnięte, a teraz dodatkowo panewki stawowe są tak rozciągnięte, że każda zmiana pozycji to okropny ból, nad którym nie potrafimy zapanować, mimo podawania leków. A dzięki tej funkcji będzie szansa,by Tomek zmienił pozycję na taką jakby stojącą, ale bez obciążania kolan i bioder. 

Potem dopiero mogę dokończyć rozgrzebane ściany i wygładzić je , a następnie pomalować. Nadproża jedno zaciągnięte tylko gołym tynkiem, drugie zastawione styropianem, bo zimno leci do łazienki. Dodatkowo trzeba zakryć dziury powstałe przy panelach w łazience po zdjęciu sufitu, bo one też wydzielają ciężkie zapachy łazienkowe i nie tylko od sąsiadów.

Póki co musimy mieszkać na takim placu budowy, bo co innego zrobić, jak ostatecznie nie wiemy, który rodzaj szyn i gdzie dokładnie zamontujemy.

Pomóżcie proszę, by stworzyć Tomkowi dobre warunki do życia. Bo jak wiecie stare mury po prostu śmierdzą, tym czym przez lata nasiąkały. A to Tomkowi tylko generuje kolejne duszności i problemy z oddychaniem.

Teraz wietrzymy na maxa, ale za chwilę,kiedy będzie jesień potem zima…
Ech, nie próbuję nawet o tym myśleć, bo mam dreszcze.


Proszę zawalczcie razem ze mną o lepsze życie dla Tomka.

Liczy się każda wpłacona złotówka,dwie, pięć czy dziesięć.

Każde udostępnienie jest na wagę lepszego życia dla tego Chłopca, który pokazuje od tylu lat swoją wolę walki o życie.

Ta zbiórka jak i każda wcześniejsza,jest otwarta przez Fundację Pomóc Więcej, gdzie trafią zebrane środki, a potem na podstawie faktury zostaną przekazane do firmy,która sprzeda nam i zamontuje ten zestaw szyn z podnośnikiem.

W grupie siła i po raz kolejny wierzę,że nam się uda, by zapewnić Tomkowi tak niezbędny do życia i codziennego funkcjonowania sprzęt.

Z każdy gest z całego serca Dziękuję.

Mama Tomka 


Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Robert Prus - awatar

    Robert Prus

    04.11.2020
    04.11.2020

    Trzymaj się mały!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    07.10.2020
    07.10.2020

    Wszystkiego dobrego.

4 765 zł  z 9 100 zł (Cel)
Wpłaciły 72 osoby

Wpłaty: 72

Julia Działach - awatar
Julia Działach
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1 000
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Kasia - awatar
Kasia
50
Aneta - awatar
Aneta
108
Dorota Żywica - awatar
Dorota Żywica
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Kamil Grycko - awatar
Kamil Grycko
2
Robert Prus - awatar
Robert Prus
100

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij