Podobno błąkał się po mieście już kilka tygodni. Dopiero, gdy trafił na nasze osiedle, dowiedzieliśmy się o nim. 3 noce nastawialiśmy klatkę łapkę i w końcu udało się. Benio, bo tak dostał na imię ten młodziutki chłopczyk, był cały w kleszczach. Oczy zaropiale, sierść polepiona, brak apetytu i chumoru. Jedziemy do weta, pomimo dużego zadłużenia. Prosimy o pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymajcie się
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej 🩷🐶