Nazywam się Dorota Rotowska, jestem mamą, nauczycielem, a przede wszystkim człowiekiem. Od jakiegoś czasu mam zaszczyt i przyjemność obcować z Masajską społecznością w rejonie Mkindi w Tanzanii. Przez cały mój ostatni pobyt jadłam to, co reszta mieszkańców wioski - czyli biały chleb (zakupiony po drodze), ryż i ugali (rodzaj kaszki z mąki kukurydzianej własnej roboty) oraz piłam herbatę z mlekiem. Dopiero zakupiona koza pozwoliła całej wiosce najeść się do syta. Moim marzeniem jest, aby masajskie dzieci miały chociaż co jakiś czas dostępne w swojej diecie owoce i warzywa, które obecnie muszą kupować na targu. Motocykl został zakupiony, więc można przywozić im zakupy - o ile będą na nie fundusze. Chciałabym też zakupić kilka kóz czy owiec (są tańsze niż krowy), które mogą co jakiś czas pozwolić mieszkańcom na urozmaicenie kukurydzianej diety.
Edukacja to mój - jako nauczycielki Montessori - docelowy i ogromnie trudny temat do wsparcia. Na razie chciałabym zapewnić dzieciom w wiosce nowe doświadczenia, takie jak konstruowanie, rozwijanie kreatywności, obcowanie z pismem i obrazem. Zasadniczo nikt w wiosce nie umie czytać ani pisać. Nie mają ani jednej książki ani zabawek.
Prowadzona zbiórka pozwoli mi na bardziej dynamiczną pomoc - bo jednoosobowo dam radę tylko na krótką metę. A jak pokazuje masajska kultura - we współpracy można wszystko. Wierzę, że mi pomożecie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!