Zbiórka Na ratowanie Ragusi - zdjęcie główne

Na ratowanie Ragusi

1 470 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciły 22 osoby
Julia Roman - awatar

Julia Roman

Organizator zbiórki

W 2009 roku podczas sprzątania boksów w ramach wolontariatu w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Bielsku-Białej moją uwagę zwrócił jeden ze szczeniaczków, który jako jedyny nie potrafił się dopchnąć do głaskania i odszedł zrezygnowany do kąta gdzie zwinął się w kłębek. W momencie stało się oczywiste, że nie wyjdę bez niego...a właściwie to bez niej. Raga w papierach ma 15 lat, ale jak na staruszkę jest bardzo energiczna i żywotna, a przede wszystkim jest w świetnej kondycji. Trzy razy została wyrwana śmierci, kiedy stan był poważny, a rokowania bardzo ostrożne. Nowotwór u psa to niezwykle często wyrok, ale Jej się udało już dwa razy. Najpierw na powiece oka pojawił się guzek nowotworowy - mastocytoma. Pomimo ogromnych obaw na szczęście nie wystąpiły przerzuty i został usunięty. Dwa lata później ten sam nowotwór pojawił się na głowie i ponownie został zoperowany. W 2021 roku przy rutynowym badaniu usg wątroby uchwycono niepokojący obraz, a biopsja wykazała obecność zmian zwyrodnieniowo - zapalnych. To był kolejny wyrok i lekarze ostrzegali nas, że rokowanie jest ostrożne. Raga przez cały czas dostaje specjalistyczną karmę oraz leki wspomagające wątrobę...i czuje się świetnie! Spokój został jeszcze klika razy przerwany m.in zespołem przedsionkowym, który zaczął się gwałtownymi objawami przypominającymi udar mózgu, wyrwanym kłem razem z kością po sprzeczce ze swoją "przyszywaną siostrą", atonią pęcherza moczowego i resekcją 5 innych zębów. W zeszłym tygodniu próbując wskoczyć na łóżko upadła, po stłuczeniu pojawił się duży krwiak i uwidocznił się ogromny guz na wysokości dolnych żeber. Szybka diagnostyka i biopsja wykazały najgorsze - kolejny złośliwy nowotwór, tym razem mięsak. Dwa dni po otrzymaniu diagnozy guz został wycięty i ze względu na nacieki została zastosowana elektrochemioterapia. Na szczęście nie ma przerzutów do innych organów a nacieki reagują na taką terapię. Niestety leczenie jest kosztowne, bo sam zabieg kosztował 3300zł i każda następna elektrochemioterapia kosztuje 800-900zł, a będzie wymagała kilku zabiegów. Koszt diagnostyki wyniósł ok. 600zł, karma, którą Raga musi jeść - Farmina Vet Life Hepatic kosztuje ok. 300zł/12 kg, lek wspomagający wątrobę Hepatiale Forte ok. 50zł i syrop na atonię pęcherza moczowego Propalin ok. 160zł. Oczywiste jest dla nas, że musimy zrobić co tylko się da żeby ją uratować, dopóki jest szansa na wyleczenie, a terapia nie jest uporczywa. Jeśli ktoś zechce nas wspomóc będziemy bardzo wdzięczni zwłaszcza, że pod opieką mamy pięć przygarniętych psów, które również chorują i wymagają przewlekłego leczenia i cyklicznej diagnostyki. 

Edit.


Nie wiem czy istnieje limit nieszczęść jakie mogą spaść na jedną istotę, bo życie Ragi to ciągła walka. W momencie kiedy udało się usunąć w porę mięsaka i zaczęła się dobrze czuć, a my odetchnęliśmy, że zagrożenie minęło....doszło do udaru móżdżku. 
Wyszła na spacer wesoła i merdająca ogonkiem i nagle zaczęła się przewracać, pojawił się ślinotok i oczopląs. W domu doszło do ataku prężeń ciała i już pozostała nienaturalnie wygięta z przeprostem w kończynach. Udało się znaleźć klinikę czynną późnym wieczorem i otrzymała leki zmniejszające obrzęk mózgu i rozluźniające mięśnie. Padło podejrzenie, że to guz mózgu. Dostaliśmy zalecenie żeby rano szukać kliniki z tomografem komputerowym i tu okazało się, że najbliższa klinika posiadająca tk pełniąca dyżur w weekend jest we Wrocławiu! Ze względu na wysoką gorączkę badanie nie mogło odbyć się od razu i musiała zostać w szpitalu do czasu ustabilizowania stanu zdrowia, ale od początku byliśmy informowani, że rokowanie jest bardzo złe oraz że prawdopodobnie jest to przerzut do mózgu. Po wykonaniu rezonansu okazało się, że doszło do rozległego zawału móżdżku a rokowanie w jej przypadku jest fatalne. Raga nie rusza się, ma ataki prężeń ciała, momentami oczopląs, nie ma z nią kontaktu jednak są opisane przypadki ustąpienia takich objawów - co prawda przy mniejszych uszkodzeniach. Jesteśmy w kontakcie z kliniką ABvet w Bohuminie i zrobimy dla Niej co tylko się da zanim podejmiemy najtrudniejszą decyzję. Koszt leczenia przekroczył dzisiaj już 8 tys. złotych i będzie jeszcze rósł, bo niestety weterynaria jest finansowana z pieniędzy prywatnych a ceny są totalnie z kosmosu.

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Hania T. - awatar

    Hania T.

    26.01.2024
    26.01.2024

    Dropsik przesyła siłę!

  • OlaG - awatar

    OlaG

    25.01.2024
    25.01.2024

    Trzymam kciuki! ❤

1 470 zł  z 10 000 zł (Cel)
Wpłaciły 22 osoby
Julia Roman - awatar

Julia Roman

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 22

Rafał Majka - awatar
Rafał Majka
100
Dropsik - awatar
Dropsik
100
Anna - awatar
Anna
20
Monika - awatar
Monika
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Sylwia - awatar
Sylwia
100
Mart Gonos - awatar
Mart Gonos
50
Cinek - awatar
Cinek
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij