Witajcie. Zmieniam cały opis .. niestety Kumby nie dało się uratować, było już zbyt późno, jego organizm przestał reagować na leczenie i zostało mu kilka dni. Dzisiaj 29.12.23r. postanowiłam ulżyć mu by nie musiał umierać w bólu. Odszedł w moich ramionach, ciężko pisać, ciężko oddychać, ciężko choćby myśleć że już nie miauknie.. Walczył bardzo dzielnie i nigdy nikt nie będzie w stanie go zastąpić. Ale nie mogę niestety pogrążyć się w żałobie, muszę wstać i zająć się resztą rodzinki.. wiem że Kiara, Merida i Venom będą bardzo tęsknić za braciszkiem.. Muszę tylko spłacić koszt wizyty z dnia 27.12 i z dnia dzisiejszego 29.12r. Weterynarz ucięła trochę kosztów by było mi łatwiej... Liczyłam że usłyszę dziś dobre wieści ale niestety dotarł do kresu sił. Potrzebujemy 730zł na opłacenie wizyt i zamykam zbiórkę i mam nadzieję już nigdy więcej nie będę musiała już żadnej zakładać a przede wszystkim że nie będę już musiała podjąć takiej decyzji...
Cudni Wy! Dług już za nami, zrobiliśmy dziś USG, echo i badanie krwi. Będziemy decydować co dalej! Brak płynów w brzuchu i płuca też w porządku, gorzej z sercem, nerkami. .. ale pomału do przodu.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
