Grażyna Nowak
W NOCY Z 22-23 SIERPNIA, KOTEK ODSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST. JESZCZE WIECZOREM KOLEŻANKA KTÓRA WZIĘŁA GO DO DOMU NA CZAS LECZENIA,TULIŁA GO I CAŁOWAŁA, NIC NIE WSKAZYWAŁO NA TO, ŻE TAK SZYBKO ODEJDZIE.
DZIEŃ WCZEŚNIEJ MIAŁ USG JAMY BRZUSZNEJ. PANI DOKTOR, Z LECZNICY ŻYRAFA W ŁODZI, PO ZROBIENIU USG, KAZAŁA ODSTAWIĆ WSZYSTKIE LEKI KTORE PRZYJMOWAŁ, BOWIEM NA USG NERKI BYŁY W ROZSYPCE.
KOTEK ZOSTAŁ POCHOWANY NA CMENTARZU DLA ZWIERZĄT W ŁODZI.