Iwona Nitza
Witajcie!
Pamietacie jeszcze Pana Zbyszka z Tczewa i pożar, który w jednej chwili strawił część jego domu, ptaszarni będącej jego pasją i pracą?
Dzięki Waszej pomocy robota na pogorzelisku wre. Można powiedzieć, że powoli odradza się to co pożarł ogień. Ze zbiórki udało się zakupić styropian i klika innych materiałów budowlanych. Potrzeba jeszcze jednak funduszy na drewno, blachodachowkę, siatkę i mnóstwo innych rzeczy. Tak więc prośba o pomoc. Nawet niewielkie wpłaty stanowią cenną pomoc.
Anonimowy Darczyńca
Witam-bardzo wspolczuje Panu Zbyszkowi osobiscie go poznalam nawet kupilam ptaszki od niego ktore mam do dzisiaj.To czlowiek o ogromnej pasji ktoremu trzeba pomoc.Mam nadzieje ze wkrotce wszystko sie zmieni na lepsze. Pozdrawiam Mirka
Jola
Życzę dużo siły :)
Wpłacają papugi Kazik i Figo
Papugi Kazik i Figo dorzucają się do zbiórki...
Dariusz Wiciński
Biedne ptaki ;(
Katarzyna Dobrowolska
Smutna historia, trzymam kciuki za pozytywne zakończenie!