Całe swoje ,,nastoletnie* życie poświęciłam zwierzakom. Nie wiem właściwie czemu...od zawsze wiem że one są całym moim życiem , że nie potrafię przejść obojętnie obok żadnego z nich. Nie wiem czemu inni mogą a ja nie. To jest już odruch ,widzę że zwierz jest chory, czy zagubiony, jakimś cudem znalazł się na ulicy i nie potrafi się odnaleźć..zwyczajnie nie potrafię nie zareagować.
Gdy już uda się wyleczyć, doprowadzić do normalnego stanu, socjalizować, wyadoptować kota to jest naprawdę super uczucie. Staram się aby każdy kot u nas miał pełną miskę, mógł odpocząć, miał opiekę wet, miał naszą miłość.
Mamy pod opieką kilkanaście kotów, Dio leczonego na fip (w domu adopcyjnym) oraz bezdomniaki. Henryk ma refluks, wpisy do żołądka się nie zamyka, dożywotnio musi przyjmować leki i jeść specjalną karmę. Gwiazdka ma zwyrodnienia i co miesiąc dostaje zastrzyk (solencje) bez tego znów zacznie kuleć...co sprawia jej ból.
Pod opieką mamy też Dio,kocurka leczonego na fip, maluch jest już po 50 zastrzyku, zaraz musi mieć badania kontrolne i musimy zakupić lek bez którego umrze...Dio trafił do gabinetu w stanie złym, rokowania były ostrożne, żółtaczka, anemia, gorączka, potem jej spadek, Dio nie jadł samodzielnie , był bardzo chudy i wykończony, podjęliśmy walke o jego życie, codzienne kroplówki ,podawanie leku na fip,karmienie strzykawką.....z czasem zaczęło się poprawiać, aktualnie to piękny, zwinny, wesoły kocurek, z ogromnym apetytem. Niestety zabraknie dwóch fiolek leku do końca leczenia oraz badania razy 2 , co daje koszta ok ,1500 zł 😓
Koszta utrzymania tyłu zwierząt są naprawdę ogromne. Na dzień zużywamy ok 2 kg mokrej karmy i ok 1 kg suchej....plus żwirek ok 4-5 dużych 25 l worków na miesiąc.
Nie mówiąc już o kosztach weta...tutaj mamy jeszcze ok 3 tysięcy długu..
Mamy domy dla 3 kotów lecz nie mamy na pokrycie kosztów paliwa, a musimy łącznie przejechać ok 1000 km do dwóch domów.
Ciągle musimy się prosić, szukać pomocy, ale robimy to dla nich...one same nie poproszą. Nie mogą zostać bez żwirku, karmy, leków, leczenia....a aktualnie nie mamy nawet na transport do nowych domów, co dla kotów jest ogromną szansą.
Zrobiliśmy ta zbiórkę na najpilniejsze wydatki, czyli lek dla Dio na fip 1100 zł plus badania to ok 1500 zł. Karma, transport kotów ok 400 zł, karma, żwirek kilka set złotych....
Ma ostatnich zdjęciach załączam część faktur, paragonów, od weta oraz za karmę i wyniki badań.
Nie jesteśmy wstanie sami opłacić reszty :(
Bardzo prosimy o chociaż najmniejsze wpłaty i udostępnianie zbiórki, wierzę że się uda.
Z góry dziękujemy i pozdrawiamy z naszą ekipą ♥️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!