Joanna Bleja
Niestety Tosia odeszła za tęczowy most. Nie można było już nic więcej dla niej zrobić. Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc i dobre serce.
Proszę o pomoc i wsparcie dla mojej ukochanej Tosi, 9 letniej suczki buldożka francuskiego.
Tosię adoptowałam w grudniu 2018 roku. Już wtedy miała szereg różnych schorzeń, które na bieżąco leczyłam. Od gronkowca złocistego przez polipy w macicy i ciężki KCS.
11 marca bieżącego roku rano Tosia dostała pierwszego ataku padaczkowego. Kolejne cztery przyszły w nocy. Od tego czasu jest leczona w klinice Wąsiatycz w Poznaniu. Dwa razy była hospitalizowana, raz wprowadzono ją w śpiączkę farmakologiczną. Wykonano jej podstawowe badania, które wykluczyły padaczkę idiopatyczną. W celu dalszej diagnostyki konieczne są kolejne badania, rezonans magnetyczny oraz badanie płynu mózgowo rdzeniowego.
Dotychczas wdrożone leczenie (Phenoleptil oraz L. Accord) nie przynosi skutku. Ataków jest coraz więcej. Konieczna jest dalsza hospitalizacja i diagnostyka. Niestety koszty tak intensywnego leczenia są ogromne, pochłonęły moje wszystkie oszczędności, stąd moja decyzja o założeniu zbiórki.
Chciałabym jej pomóc za wszelką cenę i obecnie mogę to zrobić wyłącznie dzięki Państwa pomocy. Będę wdzięczna za każdą złotówkę przekazaną dla mojej Tosi, której, niespełna 6 lat temu, postanowiłam uratować życie.
Niestety Tosia odeszła za tęczowy most. Nie można było już nic więcej dla niej zrobić. Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc i dobre serce.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!