Bezdomny i niechciany

Cześć, jestem Łobuz i moja ciocia mówi, że kocham najbardziej. Nie wiem co to znaczy, ale chcę wierzyć, że to właśnie dlatego dostałem takie imię 😅

Urodziłem się na ulicy, a pewnie nawet w krzakach, bo miejsce gdzie żyję bardziej przypomina leśny zakątek, niż centrum miasta. To, że jest tam trochę spokojniej wcale nie oznacza, że wszystko jest super. Ciocia nie wie skąd i jak wziąłem się wśród jej dokarmianego stada. Jest nas łącznie 8, czasem niektórzy nie wpadają na śniadanko, jednak ja jestem codziennie, nie mógłbym odpuścić jedzonka, nie wiedząc czy w ciągu dnia coś jeszcze trafi do mojego brzuszka 🥺

Kilka dni temu zacząłem kuleć, sam już nie pamietam co mi się stało, wiem tylko, że poruszanie się w tych dniach było bardzo trudne, nie mogłem biegać przez płot i wszędzie kuśtykałem na około 😔 

Ciocia zabrała mnie w dziwne miejsce, były tam też inne kotki i panie takie jak ciocia, które ciągle mi coś robiły. Bardzo się bałem i chciałem uciec. Jednak ta dobra ciocia zna też inne takie ciocie i wujków i mówią ze szukają mi domku, żebym już nigdy nie poczuł głodu i chłodu.

Za zabranie mnie w to dziwne miejsce będzie jednak trzeba jeszcze zapłacić. Znowu nie wiem co to znaczy. Świat ludzi jest naprawdę trudny. Ciocia się martwi i mówi, że nie wie skąd wziąć jakieś dziwne pieniądze. Chciałbym jej w tym pomóc… ale co ja mogę? Czy ktoś zauważy zwykłego, niewidzialnego bezdomniaka? 😓

Aktualne koszty leczenia:

-pobyt w szpitaliku z RTG i kastracja 11-14.01 - 701zł

-wizyta w lecznicy 18.01 - 166zł

-wizyta plus test FIV/Felv 19.01 - 166zł

-wizyta kontrolna w lecznicy 20.01 -78zł

-wizyta wraz z badaniem USG i morfologią 21.01 - 316zł