Serduszko i Grosik dla Gryzi

"Serduszko i Grosik dla Gryzi" to zbiórka dla jednej z pięćdziesięciu Podopiecznych Dt Koty u Beaty - małej koteczki Gryzi, która skradła wszystkie Serca.

Kwota ustawiona jako cel zbiórki jest kwotą symboliczną, bo trudno przewidzieć, z jakimi kwotami trzeba będzie się zmierzyć, aby Gryzia miała wszystko to, co najlepsze, w tym właściwą opiekę i na pewno ta kocia dziewczynka z wieloma wadami rozwojowymi, ale dobrym kocim serduszkiem, musi mieć swój posag. 

Taką Ją pierwszy raz zobaczyłam.

Mała kupka kociego nieszczęścia, która od razu na mój widok podbiegła do mnie pełna ufności.

Nie zastanawiałam się ani chwili, kiedy okazało się, że  Gryzia wraz ze swoim bratem Tulisiem, wówczas ok. 6-7 tygodniowe kociaki, same bez swojej mamy bytują w trawie dokarmiane przez dobrą Duszę. 

Choć nie miałam gdzie umieścić kolejnych kotów w swojej niezbyt dużej domowej przestrzeni, serce nie wahało się ani chwili w podjęciu decyzji, że tylko zabranie kotków do mnie daje Im szansę na przeżycie.

Na początku wydawało sie, że Gryzia niczym nie odbiega od kociaków w jej wieku.

Puchata kuleczka, niestety jak większość niechcianych kociąt brudna, zaniedbana, zarobaczona, zapchlona, ze świerzbowcem w uszkach i początkami kociego kataru. 

Pomimo tego, że Gryzia i jej brat Tuliś dostały u mnie najlepszą opiekę, u Gryzi rozwinął się koci katar i wraz z innymi kociakami przechodziła go bardzo ciężko. Na początku wygląd Gryzi wydawał sie być normalny, jedynie zaniepokoiły mnie nieco jej oczy, które dla mnie były jakieś "dziwne".

Leczenie kociego kataru trwało bardzo długo i Gryzia chorobę znosiła bardzo ciężko,a najbardziej niepokojący był jej bardzo cięzki oddech, który budził niepokój.

Pierwsze usg wykazało , że Gryzia ma nieprawidłowo zbudowaną klatkę piersiową.

Dalsza diagnostyka wykazała:

- zwężone nozdrza

- zniekształcenie grzbietowo- brzuszne klatki piersiowej - wada anatomiczna być    może wrodzona  lub nabyta na skutek nieprawidłowości w odżywianiu

- podejrzenie skrócenia kręgów szyjnych ( wada wrodzona)

- męty w ciele szklistym oczu

Gryzia pomimo swoich wad w budowie i niedoskonałego zdrowia jest cudowną ufną koteczką spragnioną bliskości i miłości.

Jest na swój sposób radosna, choć nie bawi się tak, jak inne kociaki.

Gryzia inaczej porusza się, jest spokojna i często przyjmuje postawę, która ułatwia jej oddychanie ( siada jak kangurek).

Ta kochana kiciunia bardzo szybko zdobyła serca Społeczności Dt Koty u Beaty na fb i szybko padła dla Gryzi propozycja nowego domku, ale w związku z wyjazdem przyszłych opiekunów, adopcja miała się odbyć dopiero za trzy tygodnie.  Nowi Opiekunowie, choć byli poinformowani o problemach zdrowotnych Gryzi, deklarowali chęć zaopiekowania się kicią i spełniali warunki dobrego i bezpiecznego domu, jednak z adopcji wycofali się.

Czas płynął i Tuliś znalazł dom, a Gryzia nadal przebywa ze swoimi kocimi przjaciółmi u mnie.

W chwili obecnej, obserwując Gryzię, uważam, że pobyt u mnie jest dla niej najbezpieczniejszą opcją.

Zauważyłam, że pomimo iż Gryzia jest bardzo ufna, to wyjazdy do weta i nawet chwilowe oddzielenie Gryzi od innych kotów są dla niej bardzo stresujące, co niekorzystnie wpływa na jej oddech.

Gryzia bardzo dobrze i bezpiecznie czuje się ze swoimi, co dobrze wpływa na jej stan. Dopisuje jej apetyt, choć jest teraz szczerbolkiem i w inny sposób niż kociaki w jej wieku wymienia zęby, a właściwie teraz nie ma wcale zębów i trudno ocenić, czy w ogóle wyrosną jej nowe stałe w pełni rozwinięte zęby.

Podjęłam decyzję, że przynajmniej na razie Gryzia zostaje u mnie i zbieramy dla Gryzi posag, żebym mogła malutkiej zapewnić wszystko, co najlepsze, w tym opiekę wet.

P.s. Poniżej zamieszczam screen faktury za zakupione rarytaski dla Gryzi, zanim Gryzia zachorowała na wirusowe zapalenie otrzwnej.