EDIT:
Jacuś był dzisiaj w klinice na opracowaniu rany. Portfel stał się lżejszy o 250zł :(
Rana została opracowana, krwawienie zostało zahamowane przez przypalenie, a całość została zaszyta. Póki co, na szczęście przestało krwawić, więc mamy nadzieję, że ten stan się utrzyma. Zostało mu również wykonanie badanie na czas krzepnięcia krwi, jeden z parametrów jest obniżony. Mamy nadzieję, że mimo tego rana się zasklepi i zagoi.
Wracamy z prośbą o wsparcie Jacusia, bo jego dotychczasowe leczenie pochłonęło już prawie 500zł :( a to na pewno nie koniec wizyt. Bardzo prosimy w jego imieniu ❤️ Jacuś jest niesamowicie dzielny.
Jacuś, to kot, który jest u nas od niedawna.
Kot porzucony przez swoją właścicielkę, która wyprowadziła się do znajomej po pożarze swojego mieszkania. Koty zostawiła w przydomowym ogródku kilka miesięcy temu.. Jacusia i Kalinkę udało się złapać, został jeszcze jeden, który nie współpracuje :(
Jacuś od ok. 2 tygodni ma na nóżce rankę, niewielką. Niestety rana ta silnie krwawi przy nawet niewielkim podrażnieniu, a leczenie pod opatrunkiem nie przyniosło efektu. Jacuś ma już silną anemię co pokazały nam badania krwi. Jutro pojedzie do lecznicy na chirurgiczne opracowanie tej rany i przy okazji sprawdzenie, czym ona jest, czemu się nie goi.
Może ktoś zechciałby wesprzeć Jacusia chociaż małym grosikiem? Na pewno czeka go jeszcze kilka wizyt w klinice :(
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!