Lizbona, Nairobi i Tokio - 3 kotki, które zostały znalezione na wsi pod Zamościem. Żyły na dworze, bez dachu nad głową, od czasu do czasu karmione ugotowaną kaszą i krowim mlekiem. Kolejne ofiary braku tak ważnej kastracji. Przez moment wahałam się, czy dam sobie radę - mam już 3 swoje koty i dwa maluchy na tymczasie. Dodatkowo za 3h czeka mnie podróż na Śląsk. Ale decyzja zapadła dosyć szybko, mimo tych wszystkich minusów, przecież chodzi tutaj o ich życie. Kociaki miały oczka w strasznym stanie, nie mogłam ich po prostu zostawić, bo oznaczałoby to dla nich śmierć. Napisałam do wielu fundacji i organizacji, odezwali się tylko wspaniali ludzie z Pokochaj i Przygarnij w Gliwicach. Zaoferowali ogromną pomoc dla kociaków. Zapakowałam je w transporterek i ruszyłyśmy w 400km podróż, którą kotki zniosły bardzo dobrze. Na miejscu dostały swój ciepły kącik, jedzenie, zabawki i mnóstwo dotyku, którego tak bardzo pragnęły. Póki co jednym z ich ulubionych zajęć jest dogrzewanie się przy grzejniku, tyle zimna już doświadczyły w swoim krótkim życiu. Mogłyśmy obmyć im tylko oczka i czekać do wizyty u weterynarza, która zaplanowana była na drugi dzień. Okazało się, że to 3 dziewczynki w wieku ok 8/9 tygodni :) Lizbona i Nairobi mają ostre zapalenie spojówek, u Tokio nie jest tak zaawansowane, ale nadal groźne. Od razu zostało wdrożone leczenie: antybiotyki, probiotyki, pasta witaminowa, krople do oczu. Dodatkowo kicie mają biegunki, więc będzie potrzebna diagnostyka również w tym kierunku. Mamy nadzieję, że ich historia dobrze się skończy - wyzdrowieją i ktoś zaoferuje im kochający, odpowiedzialny dom :) Ale do tego jeszcze długa droga... Musimy prosić Was o wsparcie w zakupie karmy mokrej i żwirku a także na opłacenie leczenia maluchów, odrobaczenia i szczepienia.
Dotychczasowe leczenie przynosi efekty, ale jeszcze długa droga przed nami!
Edit 02/10/2021:
Dziewczyny w piątek były na kolejnej wizycie u weterynarza. Ich oczy są już w dużo lepszym stanie, ale antybiotykoterapia została przedłużona o tydzień, dodatkowo dostają w dalszym ciągu probiotyki i pastę witaminową. Na wizycie został wykonany test na giargie (całe szczęście ujemny) i zostały odrobaczone. Niestety mają problem z biegunkami i nie wykluczone, że potrzebna będzie dalsza diagnostyka a potem leczenie. Za tydzień mamy zaplanowane szczepienie a potem kolejne odrobaczenie. Zrobiłyśmy już zamówienia na karmę i żwirek za łączną sumę 700 zł. Jesteśmy Wam niesamowicie wdzięczne za pomoc. Dzięki Wam możemy spokojnie pomagać!
A może któraś z dziewczyn Cię urzekła i chcesz ją lepiej poznać, żeby za kilka tygodni adoptować? :) W tej sytuacji prosimy o wiadomość. Kociaki przebywają w domu tymczasowym w Bytomiu.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!