Falkor to ok. 2 letni wyżeł szorstkowłosy, który przez 8 miesięcy przebywał w schronisku. Od listopada ubiegłego roku pomagałam szukać mu wymarzonego domu.Trzy tygodnie temu ten wspaniały wyżeł mógł na zawsze zostawić ciasną klatkę, z której wychodził rzadko na spacer (opieka i poświęcenie wolontariuszy, którzy są tam wspaniali, nie zastąpią domu).Pełna wiary w to, że nareszcie opuścił go pech, zawiozłam Falkora do wspaniałego domu tymczasowego, a w ubiegłą niedzielę, po odbyciu pełnej procedury adopcyjnej, nowi opiekunowie zabrali wyżełka, tym razem do domu stałego. Od tego czasu miał się dla NIEGO zacząć nowy szczęśliwy rozdział w życiu: miłość i opieka troskliwej pary, aktywny - tak bardzo ważny dla młodego przedstawiciela tej rasy - tryb życia (bieganie razem z opiekunem), słowem wszystko, co niesie w sobie hasło : WYMARZONY DOM. Jednak do tego ciągle daleka droga :((((
W drugiej dobie pobytu (wtorek) Falkor z podejrzeniem skrętu żołądka trafił do kliniki. Jego opiekunowie błyskawicznie zareagowali i zadbali o pomoc medyczną. Pies został odbarczony, wysondowany (ok.2 l treści wypompowano z żołądka), podano mu leki i następnego dnia wrócił do domu. Niestety, w piątek historia się powtórzyła. Tym razem rtg jednoznacznie wskazało na skręt i tylko operacja mogła MU zagwarantować przeżycie. Falkorowi usunięto śledzionę i przyszyto ścianę żołądka, by zabezpieczyć( chociaż gwarancji całkowitej żaden weterynarz nie da) przed kolejnym skrętem.
Założona przeze mnie zbiórka ma na celu pomoc w opłaceniu bardzo wysokiego rachunku za zabieg w klinice w Warszawie. Poprzedni zabieg kosztował rodzinę adopcyjną ok.650 zł, teraz koszta są wyższe, na fakturze widnieje ponad 2350 zł. Chcę pomóc wyżłowi, który był moim podopiecznym, chcę pomóc JEGO OPIEKUNOM, którzy nie liczyli się, w kilka dni po adopcji, z tak wysokimi kosztami, które ona przyniosła. Dwukrotnie uratowali życie Falkora!!!
Pomagam wyżłom od 5 lat, nie mam wsparcia żadnego stowarzyszenia, po prostu robię to prywatnie, z miłości do przedstawicieli tej rasy, których zawiedli ludzie.
Jestem wolontariuszką i współadministrującą strony społecznościowej Wyżły Południe.
PROSZĘ POMÓŻCIE OPŁACIĆ POMOC MEDYCZNĄ DLA FALKORA
Niech od tej chwili zacznie się wreszcie szczęśliwy, spokojny etap w jego krótkim, a do tej pory tak smutnym, naznaczonym cierpieniem życiu.
Proszę !!!
Ewa
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
♥️
Kasia
Zdrówka Falkorku
Anonimowy Darczyńca
Wpłacone. Warto pomagać, a dobro zawsze wraca. Z Rodzicami też mamy Wyżełka... dziękuje za inicjatywę!