Witka Drągowska
W imieniu Dorka dziękuje wszystkim ktorzy wsparli nas w walce z chorobą. Dorek musi mieć przedlużone leczenie, jednak czuje się bardzo dobrze i mamy nadzieje, ze to już koniec naszych wzmagań z okropnym wirusem. Dziękujemy ♥️
Pewnie każdy zna uczucie, kiedy na gardle zaciska się niewidzialna dłoń i na chwile pozbawia nas oddechu. Strach i bezsilność zwalają z nóg. Co robić? Pozwolić mu umrzeć ? Skąd wziąć pieniądze? Właśnie dziś znowu tego doświadczyłam. Na co dzień pracuje w schronisku i opiekuję się kotami. Pomagam im najlepiej jak potrafie. Historia Dorka jest podobna do wielu innych, mały, bezbronny, brzydki, porzucony kociak, który był kiedyś czyjś, ale ostatecznie wylądował w schronisku z biegunką, zasmarkanym nosem i tysiącem problemów do rozwiązania, bo kogoś to przerosło. Nikogo nie obchodzi co dalej dzieje się z takimi kotami, jedynym "gestem dobroci" jest porzucenie w pozornie bezpiecznym miejscu.
Dorek to półroczny koci chłopiec, który zachorował na zapalenie otrzewnej, z wysiękiem do brzuszka. Bez leczenia jego życie zakończy się bardzo szybko. Test Rivalty wyszedł dodatni, więcpotwierdzenie badaniami labolatoryjnymi to tylko formalność. To w ostatnim półroczu 7 kot z tą chorobą, o życie którego przyszło mi walczyć. Jeden umarł, dwa zakończyły leczenie, 4 są na końcówce terapii. Dzisiaj koteczek dostał pierwszą, pożyczoną od swoich kolegów dawkę i tym samym szansę na życie. Czas w tym wypadku jest bardzo ważny, bo śmieć nie zaczeka aż uzbieram na lek. Wzięłam osobistą odpowiedzialność za jego los, bo nie trudno domyśleć się, jak potoczyłyby się jego dalsze losy. Zapalenie otrzewnej zabija, leki nie spadają z nieba i nikt nie rozdaje ich za darmo. Koszty jakie już poniosłam lecząc tyle kotow są ogromne, ale dzięki pomocy wielu dobrych ludzi prawie udało mi się to, za co będę wdzięczna do końca swojego życia.
Leczenie trwa 84 dni i polega na codziennym podawaniu drogiego leku, suplementów i kontrolowaniu postępów leczenia. Nie potrafię przejść obojętnie, wybarć, który z nich może umrzeć, a któremu dać szanse, one wszystkie są dla mnie tak samo ważne. Proszę Was o pomoc w uzbieraniu środķów na zakup leku dla tego biedaka, bo moje możliwości już dawno się wyczerpały. Bardzo chciałabym aby mały przeżył i doswiadczył jeszcze od ludzi czegoś więcej niż dotychczas, ale bez pieniędzy to niestety jest niemożliwe.
Będę wdzięczna za każdą najmniejszą pomoc. Dziękuje ♥️
W imieniu Dorka dziękuje wszystkim ktorzy wsparli nas w walce z chorobą. Dorek musi mieć przedlużone leczenie, jednak czuje się bardzo dobrze i mamy nadzieje, ze to już koniec naszych wzmagań z okropnym wirusem. Dziękujemy ♥️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Bernard Bania
Maleństwo wyjdzie na prostą. Trzymam kciuki. Serduszkiem z wami Wiesiu
Bernard Bania
Wiesiu to walczymy o maleństwo. Czas start♥️💪