Nikt z nas nie widział jeszcze czegoś takiego. Stan zwierzęcia w połowie spalonego i słowa właściciela - "Nie ratowałem Jej, bo to już nie warto" - wbiły się w nasze serca jak sztylet. Bardzo ciężko ubrać w słowa wszystko to, co zobaczyliśmy. Aza potrzebuje pomocy - wsparcia na intensywne i długotrwale leczenie.
Azę znaleziono w rowie, w deszczu, na grzbiecie i bokach miała rozległą ranę. Ruszyliśmy na pomoc aż 300 km. W tym czasie suczka dopełzła ostatkiem sił do pobliskiej stodoły... Leżała tam na słomie.
Leżała i piszczała z bólu. Z daleka od razu była widoczna znacznych rozmiarów rana, obejmująca grzbiet i boki ciała psa. Wyglądała jak zwęglona.
Pod pachą Azy była widoczna głęboka dziura, ociekająca ropą z martwicą tkanek, a na listwie mlecznej rzucał się w oczy guz rozmiarów pomarańczy.
Udało nam się ustalić właściciela suczki, który przyznał bez żadnych skrupułów, że pies przyszedł pod dom w takim stanie około pół tygodnia temu, ale stwierdził, że nie warto Jej już ratować. Zwierzę leżało z tymi obrażeniami i w ogromnym bólu kilka dni.
Jak oznajmił nam właściciel - myślał o tym, żeby Ją "unieszkodliwić"... Teraz nie wie, gdzie jest, ale pewnie jej już nie ma...ale Aza nadal żyła - żyła i potwornie cierpiała.
Suczka została natychmiast przetransportowana do kliniki; otrzymała leki, by uśmierzyć ból. Wykonano badania krwi.
Z uwagi na to, że rana była mocno zanieczyszczona i w tkanki wdała się martwica, została porządnie oczyszczona i zabezpieczona opatrunkami bactigrass, które będą wymagać codziennej zmiany. Aza otrzymuje stos leków - antybiotyki, leki przeciwzapalne oraz silne leki przeciwbólowe. Pozostaje pod stałą opieką lekarsko - weterynaryjną.
Przed nami długa walka. Chcemy Ją wygrać! Może się udać tylko z Państwa pomocą.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magda
❤️
Igor
:)
Anonimowy Darczyńca
Zdróweczka dla słodkiej psinki i dobrego domu
Joanna
Niestety jest wielu zwyrodnialców na świecie. Najgorsze że wielu nie rozumie iż zwierzę tak samo czuje i cierpi jak człowiek. też ma układ nerwowy ale niewiedza i tępota jest powszechna a szczególnie na wsiach i w starszych pokoleniach. Robicie cudowną robotę. Żyj psino !
Alicja
Co za bestialstwo Zdrówka sunieńko bądź silna jesteś bardzo dzielna.