Jesteśmy dosłownie na każde Wasze wezwanie. W dzień i w nocy. Znacie nas od lat. Robimy co w ludzkiej mocy, by nie, zwodzić Was, a przede wszystkim nie zawodzić zwierzaków w potrzebie. Choć jesteśmy malutką organizacją ratujemy więcej zwierząt niż te bogate i potężne. Bardzo rzadko prosimy o pomoc finansową, bo większość działań realizujemy z prywatnych pieniędzy. Nie mamy długów w lecznicach. Ale zaczyna nam brakować na wszystko, bo przyjmujemy w tym momencie zwierzaki, którym inni odmawiają pomocy. W tej chwili mamy 37 podopiecznych.
Leczymy je, karmimy, po całej Polsce wozimy do dobrych domów. Miesięczny koszt ich utrzymania to lekko 5 tys zł. Tylko wczoraj przyjęliśmy 5 kotów, a w mijającym tygodniu w sumie 11. Za chwilę dojedzie do nas kot, któremu jakiś zwyrol założył na głowę ciężką i twardą obręcz.
Mamy też kota, który trafił do nas ciągnąc cały tułów i którego wet chciał uśpić. Dziś Klemens biega i jest mega wdzięczny za uratowanie życia.
Przyjmujemy szczeniaki wyrzucone w krzaki i psy na wsiach błagające tygodniami o ratunek.
Gdy inni odmawiają, pojawiamy się my i stajemy na uszach, by zdążyć z pomocą. Nie lubimy prosić Was o wsparcie, ale przyszedł moment, że musimy to zrobić. Pomóżcie nam ratować zwierzęta. Wiecie, że naprawdę jesteśmy skuteczni i znamy się na swojej pracy. Prosimy o choć najdrobniejszy datek.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Marcin Wójcicki
pieniądze przeznaczone dla tego bidnego pieska z bochotnicy co go właściciel tak katował,że nie mógł chodzić.....