Chwilę po odebraniu angor w koszmarnym stanie, zadzwoniły dziewczyny z bytomskiego Tozu, że wracają z interwencji z chomiczkami...
Maluchy są pogryzione, jedna z samic z raną na brzuchu urodziła w nocy, druga jest również na końcówce ciąży. Samce są pogryzione i wychudzone...
Chomików było w tym uroczym akwarium więcej, niestety część nie przeżyła.
Czy w XXI wieku naprawdę trzeba ludziom tłumaczyć, że trzymanie samca z samicą kończy się ciążą? Z jakiego powodu ludzie skazują te maluchy na życie w takich warunkach? Mają być domowym pupilem, przyjacielem? Ozdobą w domu? Chyba nie powinien wtedy śmierdzieć z odległości kilku metrów i żyć w takim syfie, bez jedzenia i wody? Posiadanie zwierząt w domu naprawdę nie jest obowiązkowe. Trzymaj się od nich z daleka, jeśli masz zamiar zapewnić im życie w takim koszmarze. Na to jest paragraf!
Po raz kolejny prosimy Was o pomoc. Kończy nam się ściółka konopna, mixerama a przede wszystkim fundusze, by opłacić faktury za leczenie tych wszystkich pokrzywdzonych przez ludzi maluchów.
Można też wysłać do nas paczkę z karmą Mixerama lub Futterparadies GoldNatur lub ASB Mittelhamstermenü, ściółką konopną, kłosami na adres:
Okienko życia Otoz Animals,
Mickiewicza 7
42-700 Lubliniec
Bardzo dziękujemy za wsparcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
<3