Mariusz Jakusz
Papryczka ma się dobrze i regularnie przychodzi na karmienie. Zaprzyjaźniła się z psem Pani karmicielki. Niestety mnie kojarzy z wożeniem do weterynarza i unika jak tylko może.
Poniżej końcowe rozliczenie z kliniką:
Bezdomna kotka ze zwichniętym stawem biodrowym pilnie potrzebuje operacji ortopedycznej.
Bez niej nie ma szansy na normalne życie bez bólu. Mamy już termin operacji 31 marca. Bardzo potrzebujemy pomocy w uzbieraniu środków na pokrycie operacji.
Bezdomność nie musi oznaczać bólu i ciernienia. Nie musi, choć najczęściej jest częścią życia niechcianych kotów.
Papryczka mieszkała na jednym z osiedli w Gdyni, była przeganiana przez swoje stado, być może inne koty wyczuwały najsłabsze ogniwo i chciały się jej zwyczajnie pozbyć. Szukała schronienia i pomocy w najbliższej okolicy.
Właśnie tak poznałem Papryczkę, zaczęła się pojawiać w miejscu, gdzie stale dokarmiam bezdomne zwierzęta. Trzymała się w bezpiecznej odległości i zawsze była bardzo czujna. Zacząłem się przyglądać i obserwować „nową”
Jedno bardzo mnie zaniepokoiło kotka pomimo prób nie mogła się wypróżnić a bardzo starał się to zrobić co krok, przykucała i … niestety nic. Pomimo deszczu wiatru i nadciągającej śnieżycy nie poddawała się, widać było, że cierpi.
Wiedziałem już, że potrzebuje pomocy. Niestety nie była ufna i w jej odłów musiałem zaangażować mieszkańców i karmicieli.
Papryczka odmawiała jedzenia, więc klatka łapaka zupełnie się nie sprawdziła za to udało się ją wyśledzić, jak wchodzi do jednej z budek.
Udało się!!!
Koteczka trafiła do Kliniki Weterynaryjnej VetCare gdzie natychmiast otrzymała pomoc. Zdiagnozowano wówczas u niej anemię, niedokrwistość i mykoplazmę. Konieczna była hospitalizacja bezdomnej koteczki. Papryczka spędziła w klinice 1,5 tygodnia.
Badanie RTG wykazało zwichnięcie prawego stawu biodrowego, być może kotka żyjąca na ulicy uległa wypadkowi, być może ktoś celowo zrobił jej krzywdę tego nigdy się nie dowiemy. Zdecydowanie to właśnie ten uraz odpowiedzialny jest za problemy z wypróżnieniem.
Jedyną możliwością przywrócenia sprawności kotce jest zabieg chirurgiczny. Koszt takiego zabiegu to niestety ogromny wydatek równy 1200 zł do tego dojdą lekarstwa, badanie krwi i moczu około 300 zł. Papryczka będzie zabezpieczona po operacji na czas rekonwalescencji - przynajmniej 2 tygodnie.
Większość dotychczasowych kosztów za opiekę weterynaryjną udało się zebrać wśród karmicieli i okolicznych mieszkańców, a jest to koszt sięgający około 700 zł - pozostało do uregulowania 110 zł. To wspaniali ludzie, którzy uchylili serca kotce w potrzebie. Niestety koszt operacji zupełnie nas przerasta.
Dotychczasowe wyniki które aktualnie posiadam:
Badanie 16.03.2023:
Badanie 23.03.2023:
RTG:
Liczymy na pomoc z Waszej strony. Każda nawet najmniejsza wpłata to ogromne wsparcie i szansa na uratowanie Papryczki.
Z góry ślicznie dziękujemy za każdą okazaną pomoc.
Papryczka ma się dobrze i regularnie przychodzi na karmienie. Zaprzyjaźniła się z psem Pani karmicielki. Niestety mnie kojarzy z wożeniem do weterynarza i unika jak tylko może.
Poniżej końcowe rozliczenie z kliniką:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia